Witold Skrzydlewski: Orzeł chciał jechać. Jesteśmy 75 tysięcy do tyłu (wideo)
Prezes Orła, Witold Skrzydlewski przyznał w telewizyjnym wywiadzie, że jest niepocieszony faktem, że mecz z Wybrzeżem został ponownie odwołany. - Jesteśmy około 75 tysięcy złotych do tyłu - wyjaśnił.
- Mecz się nie odbył nie dlatego, że Skrzydlewski nie chciał. Skrzydlewski jest około 75 tysięcy złotych na tej imprezie do tyłu. 25 tysięcy to ochrona, 25 to wynajęcie obiektu. Do tego dochodzą inne opłaty - wyjaśnił w rozmowie z telewizją gdańskiego Wybrzeża.
Pytany o powody przełożenia meczu, odparł: - Sędzia nie dopuścił zawodów, gdyż tor był niebezpieczny. Nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że zostały popełnione jakieś błędy przy ratowaniu toru po ulewie. Może należało zrobić to inaczej.
Sternik łódzkiego klubu zapewnił, że w sprawie przełożenia niedzielnego meczu nie było żadnych podtekstów. Przeprosił przy tym gdańskich kibiców za to, że musieli odbyć daleką podróż do Łodzi.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>