Kołodziej już raz zawiódł w Grand Prix. Teraz musi być lepiej

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej

Janusz Kołodziej wraca do cyklu Grand Prix, licząc na dużo lepszą postawę niż w sezonie 2011. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza szanse na to, że zawodnik Fogo Unii poprawi swój wynik, są naprawdę spore.

Gdy Janusz Kołodziej był stałym uczestnikiem cyklu ostatnim razem, uzbierał pięćdziesiąt punktów i zajął odległą, czternastą lokatę. Lata mijały i wydawało się, że żużlowiec ten nie wróci już nigdy do Speedway Grand Prix. Zwłaszcza, że w ostatnich sezonach porzucił nawet ligi zagraniczne na rzecz jazdy w PGE Ekstralidze.
- Nie dziwię się jednak Januszowi, że chciał wrócić do Grand Prix. Jest ambitnym żużlowcem, a ten cykl to dla niego opowieść, która nie została jeszcze zakończona. Czas, by napisał tam jeszcze jeden rozdział - mówi ekspert nSportu+, Wojciech Dankiewicz.

Zdaniem naszego rozmówcy, Kołodziej ma duże szanse na poprawienie mizernego dorobku sprzed siedmiu lat. Zwłaszcza, że jest teraz dużo bardziej doświadczonym zawodnikiem. - Janusz nie jest facetem znikąd, jak dajmy na to Craig Cook. Ma nietuzinkowy styl jazdy i jest jednym z czołowych zawodników najlepszej drużyny w Polsce. Będzie miał okazję, by udowodnić, że stać go na dużo lepszy wynik niż ostatnim razem. Jego awans to też cenna lekcja dla młodszych zawodników, jak Piotr Pawlicki, którzy do GP się nie dostali. Muszą brać z Janusza przykład i starać się mu dorównać - dodaje Dankiewicz.

Pozostaje pytanie czy starty w SGP nie odbiją się negatywnie na postawie Kołodzieja w lidze. - Podejrzewam, że Janusz ma już wszystko dokładnie przemyślał. Skoro w tym roku przechodził przez krajowe i międzynarodowe eliminacje, to plan na przyszły rok musi mieć opracowany. Tak doświadczony zawodnik nie powinien mieć problemów, by jedno z drugim pogodzić - puentuje ekspert.

Źródło artykułu: