Szymon Szlauderbach zadebiutował w PGE Ekstralidze. "Tragedii nie było, ale stać mnie na więcej"
Szymon Szlauderbach w meczu Fogo Unii Leszno z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (50:40) zadebiutował w PGE Ekstralidze. - Tragedii nie było, ale stać mnie na więcej - ocenił młodzieżowiec mistrzów Polski.
Trzeba przyznać, że młodzieżowiec mistrzów Polski w debiucie wypadł bardzo pozytywnie. W trzech wyścigach wywalczył cztery punkty z bonusem, zostawiając za swoimi plecami m.in. zdecydowanie bardziej doświadczonego seniora MRGARDEN GKM-u Grudziądz Krystiana Pieszczka.
- Na pewno nie pojechałem tak, jak zrobiłby to Dominik, bo on na pewno zaprezentowałby się o wiele lepiej, ale myślę, że nie mogę być niezadowolony ze swojego występu. PGE Ekstraliga to najlepsza liga na świecie, a to był dopiero mój pierwszy mecz w tych rozgrywkach. Były zupełnie inne emocje i stres, niż w przypadku innych zawodów. Tragedii nie było, ale stać mnie na więcej - ocenił Szlauderbach.
Junior, już po zawodach, był wdzięczny trenerowi Piotrowi Baronowi. Ten w debiucie Szlauderbacha nie oczekiwał od niego cudów. - Trener mówił, bym podszedł do meczu ze spokojem, bez nakręcania. Miałem o niczym nie myśleć i zrobić swoje. Cenne wskazówki trenera Barona i jego spokój też mi pomogły - przyznał Szlauderbach.
ZOBACZ WIDEO PGE IMME i gorące słońce letniego żużlaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>