- To był chyba najlepszy bieg Kamila w barwach GKM-u w PGE Ekstralidze - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej grudziądzkiego klubu. - Tak powinno być jednak w każdym meczu, bo tego zawodnika stać na takie występy. Oby puścił u niego w końcu ten hamulec - dodaje.
Grudziądzanie wygraną Wieczorka w Lesznie specjalnie zaskoczeni nie są. - Pracujemy nad nim już drugi rok. Widzimy, że jedzie coraz lepiej. Wcześniej praca, którą z nim wykonywaliśmy, przekładała się na jego występy w rozgrywkach młodzieżowych. Był jednak cały czas problem z przeniesieniem tego na ligę. W Lesznie już częściowo się udało, bo wygrał wyścig młodzieżowy. Do ideału jeszcze daleko, bo później były dwa zera. Liczę, że Kamil dojdzie do formy, którą powinien prezentować od dawna - tłumaczy Cichoracki.
GKM przekonuje, że Wieczorek od dawna dysponuje sprzętem z najwyższej półki. Silniki przygotowuje mu Ryszard Kowalski. Niektórzy twierdzą również, że u juniora widać duży progres, odkąd w Grudziądzu pojawił się trener Robert Kościecha. - Tak naprawdę wszystko było i jest w jego głowie, bo warunki do jazdy miał idealne. Lepsze występy nie są jednak zasługą jednej osoby. Na lepszą jazdę Kamila składa się zaangażowanie obu trenerów, a także mechaników - podsumowuje Cichoracki.
ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?
Byle Pan Kempiński nie przeszkadzał....
A "Kebab" z gniezna niech już szuka zajęcia po sezonie...