Pawlicki wcale nie jest za słaby na Grand Prix. Po prostu brakuje mu powtarzalności

Marne wyniki w cyklu Grand Prix osiągane przez Przemysława Pawlickiego dają do myślenia. Może ten zawodnik jest na tę chwilę zwyczajnie za słaby? Jan Krzystyniak nie zgadza się jednak z taką teorią.

Michał Konarski
Michał Konarski
Przemysław Pawlicki WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

Przez cały tegoroczny sezon Przemysław Pawlicki tylko raz awansował do półfinału turnieju Grand Prix. W pozostałych występach prezentował się słabo lub bardzo słabo. Część obserwatorów zastanawia się, czy przypadkiem powodem takich wyników nie jest klasa sportowa starszego z braci. Mówi się, że nie jest ona dostatecznie wysoka, by walczyć o tytuły międzynarodowe.

- To nie jest tak, że on się nie nadaje. Każdy ma wzloty i upadki. Brakuje mu stabilizacji formy, nie ma powtarzalności. Raz dobrze, raz gorzej. Żeby się liczyć w takich zawodach, trzeba wyniki mieć na równym poziomie. On jeździ w kratkę i to jest największy problem. Niektórym potrzeba więcej czasu, by dojrzeć - mówi Jan Krzystyniak, były żużlowiec.

Pawlicki miał w swojej karierze wiele ciężkich kontuzji, zwłaszcza w wieku juniorskim. Czy zatem mogły one wyhamować jego rozwój? - Na pewno tak. Zawodnik na torze jednak nie ma takich rzeczy w głowie. Jak ktoś myśli o złych rzeczach, to nie powinien siadać na motocykl. Trzeba mieć chłodny umysł, to sport dla ludzi myślących. On pod taśmą nie pamięta o urazach - zakończył nasz ekspert.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Fogo Unii Leszno


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy obecny poziom sportowy Pawlickiego pozwala mu na walkę o tytuł mistrza świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×