Mimo walki do samego końca, Grupa Azoty Unia Tarnów po raz kolejny żegna się z najlepszą ligą świata. Prezes Łukasz Sady nie chce na razie mówić jasno, że celem jest szybki powrót do PGE Ekstraligi. Niemniej trzeba zmierzyć się z zaistniałą sytuacją. Niemal pewne jest odejście Nickiego Pedersena.
Wojciech Dankiewicz nie ma wątpliwości, że tarnowianie muszą mocno walczyć o Kennetha Bjerre'a, który broni barw Unii od 2015 roku. Sezon 2018 zakończył ze średnią nieco ponad 9 punktów na mecz. Tym samym pokazał, że nadaje się do występów wśród najlepszych. - Kenneth Bjerre jest potrzebny Unii Tarnów jak tlen. Generalnie wiemy, że spadkowicza się rozbiera i kilku ciekawych zawodników jest do wyciągnięcia. Działacze mocno powinni walczyć o zatrzymanie Duńczyka - podkreśla ekspert.
Pytanie brzmi, czy sam zawodnik będzie chciał spokojnie żyć jako lider pierwszoligowej drużyny. Może zachce zmienić otoczenie i powalczyć o coś więcej? Takiego scenariusza nie można wykluczyć, ale nasz rozmówca podkreśla, że jazda w Nice 1.LŻ nie jest żadną ujmą. - Pierwsza liga obecnie to nie jest pierwsza liga choćby sprzed dwóch lat. Na tym poziomie też już jeżdżą znakomici zawodnicy. Kenneth Bjerre doskonale pasowałby do pierwszoligowej Unii - tłumaczy były menedżer Polonii Bydgoszcz.
Z zapowiedzi prezesa klubu wiemy, że w Unii mają zostać Patryk Rolnicki, Jakub Jamróg i Artur Mroczka. Zdaniem Dankiewicza najlepszą opcją byłoby uniknięcie wielu zmian. - Najlepiej by było, gdyby zatrzymali cały skład. Mogliby z nim wygrać pierwszą ligę. Z pewnością Bjerre powinien być jednym z priorytetów, ale nie jedynym - kończy ekspert.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego