Dla forBET Włókniarza Częstochowa była to pierwsza w tym sezonie porażka przed własną publicznością. Cash Broker Stal Gorzów teoretycznie miała ułatwione zadanie, gdyż w swoim drugim wyścigu groźnie upadł Matej Zagar i więcej nie pojawił się już na torze. Godnie zastąpił go jednak Michał Gruchalski.
Przed tygodniem gorzowianie wysoko przegrali w Toruniu, ale paradoksalnie tamten mecz pomógł im w Częstochowie. - Dziękuję moim zawodnikom za jazdę i komunikację. Eksperymenty, które robiliśmy w Toruniu, zaowocowały w Częstochowie. Tor był wybitnie twardy. Niby tak samo przygotowany, ale ścieżki do końca nie były takie same. Uczulałem na to zawodników. Coś trzeba było poświęcić, by osiągnąć sukces - stwierdził po spotkaniu trener Stali, Stanisław Chomski.
Kluczem do sukcesu w Częstochowie była komunikacja pomiędzy zawodnikami. - Bardzo się cieszymy z tego wyniku. Cała drużyna pokazała moc i to, że jest fajna komunikacja między nami. Co bieg przekazywaliśmy sobie, jak radzić sobie z tym torem. Nawierzchnia była świetnie przygotowana, tylko trzeba było znaleźć odpowiednie ustawienie, by motocykl jechał zarówno ze startu, jak i po trasie. To nam się udało - powiedział Martin Vaculik, który mecz w Częstochowie zakończył z kompletem 15 punktów.
Stal ma osiem punktów zaliczki przed rewanżem, co sprawia, że gorzowianie są blisko awansu. - Wiadomo, że Włókniarz to mocny zespół u siebie. Rywale nie są przypadkiem w pierwszej czwórce i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to nie będzie łatwe spotkanie. Do każdego meczu podchodzimy tak samo i chcemy jechać jak najlepiej - przyznał Vaculik.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany
nie znam klubu obecnie w którym zawodnicy nie rozmawiają a co przerwy 3-4 biegi robią spotkania całego zespołu.
to jest Czytaj całość