Woffinden skuteczniejszy od Zmarzlika w Krsko. Polak potrzebuje przełamania

Tomasz Janiszewski 07 Września 2018, 08:45

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tai Woffinden kontra Bartosz Zmarzlik

• Chris Holder na wylocie z Grand Prix. W kolegę z teamu wciąż wierzy Greg Hancock

Można spotkać się z opiniami, że tor w Krsko bywa zdradliwy i nie wybacza, przede wszystkim, przegranych startów. Przez lata utarło się powiedzenie, że w Słowenii brakuje warunków do walki i w związku z tym zawody zwykle nie porywają, bo i tak o wszystkim decyduje moment startowy. Przed rokiem widowisko popsuł deszcz, organizatorzy nie potrafili poradzić sobie z przygotowaniem nawierzchni i w efekcie rywalizacja była nudna jak flaki z olejem.

W Krsko dwukrotnie udawało się wygrywać Polakom. W 2008 pierwszy był Tomasz Gollob, a pięć lat później na malowniczo zlokalizowanym obiekcie w ojczyźnie smacznych win, zamków i najsłynniejszej skoczni narciarskiej, triumfował Jarosław Hampel. Przed rokiem bliski wpisania się na listę zwycięzców był Patryk Dudek, który zajął trzecie miejsce w dniu swojego debiutu w roli stałego uczestnika cyklu. W finale szybsi byli Martin Vaculik i Fredrik Lindgren.

Nie najlepsze wspomnienia z Krsko mają na razie Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik. Pierwszemu zdarzyło się nie awansować do półfinału mimo zdobycia w fazie zasadniczej 9 punktów (2015), a drugi w dotychczasowych dwóch występach ani razu nie przebił się do pierwszej ósemki. Jeśli gorzowianin chce nadrabiać straty do Taia Woffindena i zwiększyć swoje szanse na tytuł mistrzowski, musi przełamać się w Słowenii. Brytyjczyk za to nigdy nie miał tam kłopotów i na cztery występy w trzech meldował się w finale, choć nigdy nie zwyciężył.

We wszystkich turniejach GP na Stadionie Matije Gubca brali udział Greg Hancock i Nicki Pedersen, ale trudno mówić, że doświadczeniem z jazdy na tamtejszym niespełna 388-metrowym torze biją innych na głowę. Wprawdzie przed laty zjeżdżano jeszcze na silnie obsadzany Złoty Herb Miasta Krsko, ale te czasy minęły. Dziś Krsko służy zawodnikom głównie jako przedsezonowe miejsce do odbycia pierwszych próbnych jazd. Gdy po kilku miesiącach zjeżdżają do Słowenii do walki o medale IMŚ, raczej startują z czystą kartą.

ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia: Rafael Wojciechowski