Stal - Włókniarz: Sto procent normy Zmarzlika i spółki. Stal do finału wchodzi z przytupem (relacja)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Szymon Woźniak, Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Szymon Woźniak, Bartosz Zmarzlik

Stal w finale. W dwumeczu gorzowski zespół zdobył 100 punktów. Włókniarz zapowiadał walkę po porażce w pierwszym meczu, ale gościom zabrakło atutów. Fredrik Lindgren, który w sobotę zajął 4. miejsce w GP Słowenii, na gorzowskim torze nie istniał.

Jeśli ktoś miał nadzieję, że forBET Włókniarz po przegranej w Częstochowie (41:49) podniesie się z kolan, czyli zdobędzie 50 punktów i wyrzuci Cash Broker Stal z finału, to już po pierwszej serii musiał porzucić nadzieję. O ile jeszcze bieg otwarcia i wygrana Leona Madsena rzutem na taśmę (Krzysztof Kasprzak skarżył się później, że miał za mocny motocykl i źle obierał ścieżki) mogły świadczyć o tym, że będzie się działo, o tyle z każdym kolejnym wyścigiem przekonywaliśmy się, że wielkich emocji w Gorzowie nie będzie.

Włókniarz już po czwartym biegu przegrywał różnicą 6 punktów i mógł robić rezerwy taktyczne. Nie pomogła ani fantastyczna pogoń Madsena za Kasprzakiem, ani inna duńska niespodzianka w osobie Andreasa Lyagera. Rezerwowy zajął w składzie miejsce kontuzjowanego Mateja Zagara i na "dzień dobry" objechał na trasie Szymona Woźniaka. Minusów było jednak zdecydowanie więcej. Adrian Miedziński nie trafił z ustawieniami na pierwszy bieg (później się pozbierał), a Fredrik Lindgren w pierwszej próbie, podobnie jak w meczu rundy zasadniczej, oglądał plecy Rafała Karczmarza.

Im dalej, tym było jeszcze gorzej dla Włókniarza. Po drugiej serii już chyba tylko niepoprawni marzyciele mogli uważać, że goście odwrócą losy meczu. Trener Marek Cieślak próbował spokojnie tłumaczyć zawodnikom, jak wygląda tor i jak mają jechać, ale na niewiele się to zdało. Na nieszczęście dla gości, Stal potraktowała spotkanie śmiertelnie poważnie. Stanisław Chomski, szkoleniowiec gorzowian, nie pokpił sprawy przygotowania toru (do spółki z toromistrzem zrobił wszystko, żeby był on atutem jego drużyny), mocno też popracował nad koncentracją swoich zawodników. Mimo powiększającej się z biegu na bieg przewagi byli oni niezwykle skupieni. Chcieli wygrać ten półfinał z przytupem.

Stali z rytmu nie wybił nawet pech w trzeciej serii. Przez defekt Kasprzaka na starcie (zatarł się silnik) gospodarze przegrali podwójnie 9. bieg. A z kolejnego sędzia wykluczył za niebezpieczną jazdę na pierwszym łuku, zresztą słusznie, Martina Vaculika. Jednak Woźniak poradził sobie w pojedynkę z duetem Lindgren, Michał Gruchalski i Włókniarz mógł porzucić wszelką nadzieję.

Wiele było głosów takich, że emocje w tym dwumeczu skończyły się po upadku Zagara w drugim starcie pierwszego spotkania. Słoweniec nadal odpoczywa po tamtym dzwonie. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że Włókniarz miał więcej problemów niż kontuzja Zagara. Przy nazwisku Miedziński można postawić tezę, że nie zbudował formy na najważniejszą mecz sezonu, choć w Gorzowie, gdy ciśnienie opadło i doregulował sprzęt, jechał naprawdę nieźle. Największym rozczarowaniem okazał się jednak Lindgren, który w sobotę pokazał się z dobrej strony w Grand Prix Słowenii, a w Gorzowie nie istniał. Zdobył 5 punktów. O 1 więcej niż w meczu rundy zasadniczej.

Punktacja:

Cash Broker Stal Gorzów - 51 pkt
9. Krzysztof Kasprzak - 11 (2,3,d,3,3)
10. Linus Sundstroem - 3 (0,1,1,1)
11. Martin Vaculik - 9 (3,3,w,2,1)
12. Szymon Woźniak - 9+2 (1,2*,3,1,2*)
13. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,3,3,3,-)
14. Alan Szczotka - 2 (1,1,0)
15. Rafał Karczmarz - 5+1 (3,2*,0,0)
16. Hubert Czerniawski - nie startował

forBET Włókniarz Częstochowa - 39 pkt
1. Leon Madsen - 14+1 (3,1,2,3,3,2*)
2. Tobiasz Musielak - 2+1 (1,0,1*,0,-)
3. Adrian Miedziński - 11+1 (0,2,2*,2,2,3)
4. Andreas Lyager - 3 (2,0,-,-,1)
5. Fredrik Lindgren - 5 (1,2,2,0)
6. Michał Gruchalski - 4 (2,0,1,1,u)
7. Bartosz Świącik - 0 (0,0,-)

Bieg po biegu:
1. (59,28) Madsen, Kasprzak, Musielak, Sundstroem - 2:4 - (2:4)
2. (59,34) Karczmarz, Gruchalski, Szczotka, Świącik - 4:2 - (6:6)
3. (59,02) Vaculik, Lyager, Woźniak, Miedziński - 4:2 - (10:8)
4. (59,03) Zmarzlik, Karczmarz, Lindgren, Świącik - 5:1 - (15:9)
5. (59,59) Vaculik, Woźniak, Madsen, Musielak - 5:1 - (20:10)
6. (59,37) Zmarzlik, Miedziński, Szczotka, Lyager - 4:2 - (24:12)
7. (59,43) Kasprzak, Lindgren, Sundstroem, Gruchalski - 4:2 - (28:14)
8. (59,51) Zmarzlik, Madsen, Musielak, Karczmarz - 3:3 - (31:17)
9. (59,48) Madsen, Miedziński, Sundstroem, Kasprzak (d/st) - 1:5 - (32:22)
10. (59,19) Woźniak, Lindgren, Gruchalski, Vaculik (w) - 3:3 - (35:25)
11. (59,44) Zmarzlik, Miedziński, Sundstroem, Musielak - 4:2 - (39:27)
12. (59,57) Madsen, Vaculik, Gruchalski, Szczotka - 2:4 - (41:31)
13. (59,34) Kasprzak, Miedziński, Woźniak, Lindgren - 4:2 - (45:33)
14. (59,75) Kasprzak, Woźniak, Lyager, Gruchalski (u4) - 5:1 - (50:34)
15. (59,58) Miedziński, Madsen, Vaculik, Karczmarz - 1:5 - (51:39)

Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: 59,02 w 3. biegu uzyskał Martin Vaculik
Frekwencja: 12 500 osób (w tym grupa fanów forBET Włókniarza)
Zestaw startowy: I

ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany

Komentarze (70)
avatar
MarcinSTALG
10.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz wygrany ale martwią mnie dalej:
Kasprzak znów jakiś dziwny defekt;
Vaculik znów sobie nie radzi "sam" w 15biegu, nic nie wspomnę i wykluczeniu.
Czytaj całość
avatar
CKM_
9.09.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Na tle mocniejszej Stali i bez Zagara nasi wyszli z opałów całkiem godnie. Ze Spartą jest szansa powalczyć o medal i przy okazji obejrzeć sympatyczny dwumecz. Trochę niepokoi forma Lindgrena. G Czytaj całość
avatar
Bogusław Kosowski
9.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie życie.Niektórzy po sezonie odejdą z Włókniarza.Nie ten poziom.By coś ugrać.Trzeba mieć równych zawodników.Jedna kontuzja i druga.I po ptokach. 
avatar
UNIA LESZNO kks
9.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wlokniarz bez szans widac bez Zagara w ogole a z Madsenem bez kompletu i takim Lindgrenem to medal nie ma szans. 
avatar
Les SG
9.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powodzenia Czewa w walce o brąz. W pełnym składzie powinniście skopać tyłki wrockowi bez wielkiego wysiłku.