Przed finałową rundą zmagań, na czele stawki widnieje nazwisko Leona Madsena. Duńczyk ma obecnie cztery punkty przewagi nad drugim Jarosławem Hampelem i pięć nad Brytyjczykiem, Robertem Lambertem. Prawdopodobnie to właśnie pomiędzy tą trójką rozegra się walka o złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Europy.
Niezwykle ciekawe pojedynki czekają nas też w walce o utrzymanie w cyklu Tauron SEC. Obecnie na czwartym miejscu w klasyfikacji przejściowej znajduje się Emil Sajfutdinow. Rosjanin ma 30 punktów i wciąż realne szanse, by walczyć o medale, jednak w podobnej sytuacji znajduje się aż sześciu zawodników.
Tak wygląda klasyfikacja przejściowa cyklu Tauron SEC na miejscach 4-9.:
4. Emil Sajfutdinow - 30 pkt
5. Mikkel Michelsen - 28 pkt
6. Antonio Lindbaeck - 28 pkt
7. Vaclav Milik - 26 pkt
8. Kai Huckenbeck - 26 pkt
9. Peter Kildemand - 25 pkt
Każdy z tej szóstki zawodników ma szanse na utrzymanie w cyklu oraz teoretyczne szanse na medal Tauron SEC.
Najbliżej miejsca gwarantującego występ w przyszłorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Europy jest Emil Sajfutdinow. Rosjanin nie tylko walczy o miejsce w pierwszej piątce. Po zawodach w Daugavpils otwarcie przyznał, że jego głównym celem na zawody w Chorzowie jest medal cyklu Tauron SEC. Obecna strata do trzeciego Roberta Lamberta to trzy punkty. Co ciekawe, obaj zawodnicy zanotowali identyczne dorobki w Gnieźnie i w Daugavpils. Podczas rundy inauguracyjnej, zarówno Sajfutdinow, jak i Lambert zdobyli po sześć punktów. Na Łotwie, obaj stanęli na podium z dorobkiem 13 "oczek". Brytyjczyk zbudował swoją przewagę podczas zawodów w Güstrow, które zakończyły się jego zwycięstwem. 14 lipca Lambert zdobył 14 punktów, podczas gdy Sajfutdinow 11.
Rosjanin musi bacznie oglądać się za siebie, ponieważ jego przewaga nad Mikkelem Michelsenem oraz Antonio Lindbaeckiem to zaledwie dwa "oczka". Duńczyk to obok Lamberta największe objawienie tegorocznego cyklu Tauron SEC. Zmagania rozpoczął od heroicznej walki nie tyle z rywalami, co z bólem, który doskwierał mu przez cały czas trwania gnieźnieńskich zawodów. Swoją postawą podczas inauguracji, Michelsen wyraźnie zaznaczył, że będzie jedną z najbardziej znaczących postaci w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Potwierdził to w Güstrow, gdzie stanął na najniższym stopniu na podium. Występu w Daugavpils, Duńczyk z pewnością nie może zaliczyć do nieudanych, jednak świetna postawa Sajfutdinowa oraz Lamberta sprawiły, że spadł na piąte miejsce w klasyfikacji przejściowej cyklu.
Na medal tegorocznego czempionatu liczył Antonio Lindbaeck. Szwed zaczął świetnie. Drugie miejsce i aż 13 zdobytych punktów podczas gnieźnieńskich zmagań postawiły go w świetnej sytuacji przed zawodami w Güstrow. Na niemieckim torze było jednak źle. Żużlowcy często podkreślają, że w czterorundowym cyklu nie ma miejsca na wpadki, a właśnie taka przydarzyła się Lindbaeckowi. Zaledwie cztery zdobyte punkty sprawiły, że Szwed spadł w klasyfikacji przejściowej cyklu. Udany występ w Daugavpils i 11 zdobytych punktów to znak, że żużlowiec z brazylijskimi korzeniami będzie walczył o miejsce w pierwszej piątce.
Tuż za plecami Michelsena i Lindbaecka, z 26 punktami na koncie, znajdują się Vaclav Milik oraz Kai Huckenbeck. Czech przystępował do Tauron SEC 2018 jako jeden z kandydatów do tytułu. Po dwóch latach, w których zdobywał srebrny i brązowy medal, zapowiadał, że tym razem zdobędzie złoto. Obecnie Milik znajduje się poza cyklem przyszłorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy. Czeski zawodnik jeździ równo, jednak jego zdobycze punktowe są zbyt małe. Krok do przodu nastąpił w Daugavpils, gdzie Milik dotarł do finału.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze
W odwrotnej sytuacji jest Kai Huckenbeck. Niemiec otrzymał stałą "dziką kartę" na obecny cykl i już w Gnieźnie udowodnił, że to był dobry wybór. 11 zdobytych "oczek" i trzecie miejsce było świetnym prognostykiem przed zawodami w Güstrow, gdzie Huckenbeck czuje się jak ryba w wodzie. Wielu oczekiwało, że Niemiec sięgnie po swój pierwszy triumf w cyklu Tauron SEC, jednak zmagania zakończył w wyścigu barażowym z dziewięcioma punktami na koncie. Po dwóch rundach, Huckenbeck znajdował się w pierwszej piątce klasyfikacji, która premiowana jest awansem do SEC 2019. Zmieniło się to po zawodach w Daugavpils. Sześć uzbieranych punktów umiejscowiło Niemca na jedenastym miejscu oraz sprawiło, że aż trzech rywali wyprzedziło go w klasyfikacji przejściowej cyklu.
W tym wszystkim jest też srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy sprzed czterech lat - Peter Kildemand. Duńczyk wciąż ma bardzo duże szanse na utrzymanie w cyklu, ponieważ jego obecna strata[do Mikkel Michelsena to zaledwie trzy punkty. Przed zawodami w Daugavpils, to właśnie Kildemand był na ostatniej, piątej pozycji, która premiuje awansem do przyszłorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy. Siedem zdobytych punktów podczas łotewskich zmagań nie zamyka Duńczykowi szans na awans. Kildemand ma pewną przewagę nad Michelsenem, Milikiem czy Huckenbeckiem - niejednokrotnie ścigał się na torach sztucznych, a co więcej, odnosił na nich znaczące sukcesy. Kildemand to zwycięzca rundy Grand Prix w Horsens oraz zawodnik, który stawał na podium zawodów w Cardiff. Pomimo faktu, że tor na Stadionie Śląskim jest zdecydowanie dłużysz niż wyżej wymienione obiekty, przygotowanie do tego typu nawierzchni duński żużlowiec już zna, co będzie jego dodatkowym atutem.
Wielki Finał Tauron Speedway Euro Championship 2018 odbędzie się 15 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bilety na to wydarzenie można nabywać na eBilet.pl oraz zuzelnaslaskim.pl.
Lista startowa:
1. Andreas Jonsson #100
2. Kai Huckenbeck #744
3. Andrzej Lebiediew #129
4. Leon Madsen #66
5. Emil Sajfutdinow #89
6. Antonio Lindbaeck #85
7. Vaclav Milik #225
8. Josef Franc #444
9. Andriej Kudriaszow #91
10. Mikkel Michelsen #155
11. Robert Lambert #505
12. Jarosław Hampel #33
13. Piotr Pawlicki #777
14. Kacper Woryna #16
15. Krzysztof Kasprzak #507
16. Peter Kildemand #25
Rezerwowymi będą Rafał Karczmarz oraz Jakub Miśkowiak.