Daniel Kaczmarek źle się prowadzi? Oskarżenia z dziką kartą w tle

Toruńskie media donoszą, że Daniel Kaczmarek prowadzi niesportowy tryb życia. Prezes Ilona Termińska dementuje te informacje, menedżer mówi, że dałby sobie za Daniela obie ręce uciąć, a sam zawodnik śmieje się z oskarżeń.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Daniel Kaczmarek WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek

Wracamy do rozmowy Tomasza Kaczyńskiego z prezes Get Well Iloną Termińską w Radio Gra. To właśnie tam dziennikarz przytoczył fragment tekstu "Gazety Wyborczej", z którego wynikało, że Daniel Kaczmarek źle się prowadzi. - Zdrowo się prowadzi - zapewniała pani prezes, a menedżer Aniołów Jacek Frątczak słysząc audycję musiał robić wielkie oczy, bo nie raz mówił nam, że za kogo, jak za kogo, ale za mistrza Polski juniorów dałby sobie uciąć obie ręce.

Kaczmarek, kiedy do niego zadzwoniliśmy i zapytaliśmy o niesportowy tryb życia, to mocno się zdziwił. - Nawet w Toruniu nie byłem na imprezie, więc nie wiem, skąd te przypuszczenia - stwierdza. - Zresztą w ostatnim czasie rzadko bywaliśmy na stadionie, bo pan Jacek zrezygnował z przedmeczowych treningów, kiedy zauważył, że więcej z nich szkody niż pożytku. Swoją drogą, menedżer mocno nas pilnuje i dba o to, żebyśmy nie robili niczego głupiego.

- Tak sobie myślę, że może ta publikacja nawiązuje do tego, co miało miejsce przed rokiem, kiedy ktoś w klubie powiedział, że mam małą nadwagę - zastanawia się zawodnik, a w toruńskim środowisku mówi się, że oskarżenia pod adresem Kaczmarka jakoś tak dziwnie zbiegły się z ogłoszeniem nominacji do "dzikiej karty" na Grand Prix Polski na Motoarenie. Mówi się, że komuś zależało na tym, by zdyskredytować juniora. On sam nie chce tego komentować i mówić, kto pod nim dołki kopie. Skupia się na dokończeniu sezonu i podjęciu decyzji dotyczącej najbliższej ligowej przyszłości, czyli na wyborze drużyny na rok 2019. - Jest szansa, że zostanę w Get Well, ale nic nie jest przesądzone - mówi Kaczmarek.

Get Well ma kilka koncepcji składu na następne rozgrywki i w jednej z nich mieści się Kaczmarek, który w tym roku kończy wiek juniora. Może być jednak i tak, że podpisze on nową umowę i zostanie wypożyczony do klubu z Nice 1.LŻ.

Wracając do "dzikiej karty" na GP w Toruniu, publikacje, jak wiemy, nie zaszkodziły. Teraz ciekawe, jak zawodnik sobie poradzi i czy w razie słabego wyniku nie będzie mu to za długo siedziało w głowie. Z pewnością jednak doświadczenie zebrane w rywalizacji z najlepszymi bardzo się Kaczmarkowi przyda.


ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Kaczmarek zasłużył na dziką kartę w Grand Prix Polski w Toruniu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×