Będzie wojna o PGE Ekstraligę. ROW wcale nie jest bez szans

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Motor. Robert Lambert z prawej
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Motor. Robert Lambert z prawej

W niedzielę pierwszy mecz finałowy w Nice 1. LŻ. Zapowiada się wielka bitwa o awans. Faworytem Motor Lublin, ale ROW Rybnik też nie jest bez szans. Kluczowe będzie pierwsze spotkanie.

Speed Car Motor Lublin zdominował wszystkich w rundzie zasadniczej, przez którą przeszedł jak burza. W półfinale też nie miał większych problemów i awansował do wielkiego finału. W nim zmierzy się z ROW-em Rybnik, który faworytem nie będzie, ale wcale nie stoi na straconej pozycji. - Motor i ROW to drużyny, które prezentują się bardzo równo. W tym dwumeczu zdarzyć się może wszystko - przekonuje Wojciech Dankiewicz.

- Sam bym się nie podjął oceny, który z tych zespołów wyjdzie z tego pojedynku górą i wywalczy awans. Czasami o końcowym triumfie decydują detale, jak na przykład defekt czy wykluczenie. Tutaj naprawdę może być różnie - dodaje ekspert nSport+. I w zasadzie trudno się nie zgodzić z tymi słowami. ROW w trakcie sezonu miał małą zadyszkę, ale teraz wygląda naprawdę solidnie. Poza tym w Rybniku jest niesamowite ciśnienie na powrót do PGE Ekstraligi. Krzysztof Mrozek i jego ekipa doskonale zdają sobie sprawę, że kluczem do pokonania w dwumeczu faworyzowanego Motoru Lublin będzie pierwsze spotkanie. 8-10 punktowa zaliczka przed rewanżem powinna zadowolić rybnicką drużynę.

- Taki scenariusz jest prawdopodobny. Poza tym pamiętajmy, że jeżeli w pierwszym meczu zwycięża gospodarz, to w rewanżu ma naprawdę szerokie pole do popisu. Zakładając rozwiązanie, że ROW wygra u siebie różnicą kilku punktów, to w Lublinie do awansu nie będzie potrzebował wygranej. Wtedy z pomocą rezerw taktycznych można próbować bronić korzystnego wyniku. Dla rybniczan kluczem do sukcesu będzie pierwszy mecz u siebie. Jeśli zaskoczą rywala i zwyciężą, to później wszystko będzie możliwe - podsumowuje Dankiewicz.

Swoją drogą warto wspomnieć, że w rundzie zasadniczej ROW przegrał u siebie z Motorem. Wówczas padł wynik 47:43 dla gości. Gdyby taki scenariusz się powtórzył, lublinianie awans mieliby w zasadzie w kieszeni.

ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany

Komentarze (219)
avatar
kibic84
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szykuje się fajny mecz. Już nie mogę się doczekać rewanżu w Lublinie a jutro najbardziej ciekawi mnie dyspozycja Klinga. Jeżeli młody pojedzie dobrze to wynik może być na styku:) 
avatar
Druit
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mecz w rybniku ma status zagrożonego komisarz toru zrobi tor twardy ze względu na opady a to promuje lublinian 
avatar
CityTorun
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak row przegra to Mrozek pozwie całą ligę z ministrem sportu włącznie i koniec sezonu będzie w czerwcu 2019. 
avatar
sks
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibic Startu Gniezno: Podejrzewam, że zarówno w Rybniku a tym bardziej w Lublinie stadiony są za małe na liczbę chętnych na ten niezwykle ciekawy dwumecz. Szkoda, że nowy stadion w Lublinie nie Czytaj całość
avatar
gelo429
15.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w Rybniku moze i przegramy ale mala iloscia punktow za to w Lublinie to niech sie szykuja na tegie lanie