Jazda z Hampelem szkodzi Kołodziejowi. Przy nim spala się psychicznie
Janusz Kołodziej rozpoczął play-off od 13 punktów w wyjazdowym meczu Unii ze Spartą (48:42). W dwóch kolejnych spotkaniach zdobył 4 punkty w 7 biegach. Wygląda na to, że nie służy mu jazda w parze z Jarosławem Hampelem.Piotr Baron, menedżer Fogo Unii Leszno, ma problem z Januszem Kołodziejem. Zawodnik, który dotąd błyszczał w roli doparowego (robił dużo punktów, choć jeździł z najgorszymi numerami - 2 i 10 lub 4 i 12), zepsuł drugi mecz z rzędu. Wpadkę w rewanżowym spotkaniu ze Betard Spartą Wrocław (48:42) można było jeszcze wytłumaczyć szwankującym silnikiem, ale po meczu w Gorzowie trudno bronić się tymi samymi argumentami.
Wydaje się, że problem Kołodzieja nazywa się Jarosław Hampel. W piewszym meczu play-off Janusz jechał w parze z Bradym Kurtzem i zdobył na wyjeździe 13 punktów, 3 biegi wygrał. Tak się składa, że w kolejnym spotkaniu menedżer pozmieniał pary. Kurtza przesunął na doparowego do Emila Sajfutdinowa, a Hampela dał na prowadzącego parę z Kołodziejem. Tak Unia pojechała w dwóch kolejnych spotkaniach. Kołodziej w obu wypadł bardzo słabo.Wiele wskazuje na to, że Kołodziej przy Hampelu spala się psychicznie. W parze z Kurtzem funkcjonował dobrze, panowie świetnie się rozumieli, a w duecie z Jarkiem Janusz chyba za bardzo myśli o tym, żeby wygrać start. Taśmę Kołodzieja w pierwszym starcie w Gorzowie można chyba tłumaczyć taką nieudaną próbą wygrania na starcie z Hampelem.
A co o tym wszystkim myśli Baron? - Zacznę od tego, że dokonując przetasowania w parach, Unia nie straciła, bo oczywiście Kołodziej robi mniej punktów, ale więcej daje nam Hampel i to się bilansuje - zauważa menedżer. - Jarek jako doparowy zdecydowanie się marnował, bo ma start, a nie mógł tego atutu wykorzystać, zaczynając mecz z pól zewnętrznych. Januszowi druga linia natomiast pasuje. Mamy pewien plan na ogarnięcie tematu, w skrócie chodzi o to, żeby Kołodziej jechał lepiej. W Gorzowie nie chciał zawieść, stąd pewnie wzięła się taśma i wykluczenie. Jednak trochę więcej chłodnej głowy i w rewanżu powinno być lepiej.
Menedżer chciał podbudować Hampela i to się udało. Jak się jednak okazuje, każda decyzja niesie określone konsekwencje. Teraz trzeba postawić na nogi Kołodzieja, którego jazda z Jarkiem zdecydowanie deprymuje.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena
-
bzykuStal Zgłoś komentarz
Dajcie chłopakowi spokój ,dostał się do GP pomóżmy mu psychicznie a nie..nagonka ,,,potem szok ,że się człowiek wiesza.Trzymaj się Tomuś... -
bzykuStal Zgłoś komentarz
Rzeszowa -
bzykuStal Zgłoś komentarz
-
suarez Zgłoś komentarz
doparowym taka rola jest ciężka. Ale wieżę w koldiego -
Donio Zgłoś komentarz
Przemysław odpowiesz na moje pytanie? Ufam, ze taki ekspert na jakiego sie kreujesz zna odpowiedz. -
Nordkurve Zgłoś komentarz
pseudodziennikarzyny, to najlepsze co mozna zrobic. Pozdrawiam. -
PGE Ekstraliga fun Zgłoś komentarz
apokalipsa nadchodzi - dzban night zabiera się za uzdrawianie żużla - klękajcie narody -
bucz master Zgłoś komentarz
Janek już jest dogadany z Toruniem..... -
PGE Ekstraliga fun Zgłoś komentarz
No i jest dzban night, betoniarka wymyta, VIPY zakupione no i dawaj na Leszno -
omen Zgłoś komentarz
czas na prywatne sprawy i szkolke. -
-night- Zgłoś komentarz
2.068 - 2017 1.700 - 2018 pieknie leszno cofnelo hampela.. -
Sebol Zgłoś komentarz
Jasiek więcej chłodnej głowy. Spoko będzie dobrze. -
-night- Zgłoś komentarz
beczenie leszna na kogos komu stopy zima calowali jest przekomiczne haha beka trwa