Unia zawaliła końcówkę w Gorzowie. Mogła pozamiatać już w pierwszym meczu

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

- Końcówka nam odjechała, nie byliśmy skuteczni przede wszystkim na startach. Trzeba to przeanalizować - podkreśla Jarosław Hampel, którego Fogo Unia Leszno w pierwszym meczu finałowym przegrała z Cash Broker Stalą Gorzów 44:46.

Obrońcy tytułu jeszcze po 10. wyścigu spotkania w Gorzowie mieli cztery punkty przewagi nad Cash Broker Stalą (32:28). W ostatniej fazie zawodów gospodarze z nawiązką odrobili jednak straty, koniec końców wygrywając różnicą dwóch "oczek".

- Czego zabrakło? To dobre pytanie. Gdybyśmy znali na nie odpowiedź, to pewnie wywieźlibyśmy lepszy wynik. Końcówka nam odjechała, nie byliśmy skuteczni przede wszystkim na startach. Z meczu z tak trudnym rywalem nie jest trudno o błąd. Trzeba to przeanalizować - mówi Jarosław Hampel w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

Reprezentant Polski w pierwszej odsłonie finałowego dwumeczu jechał w kratkę. Potrafił zarówno wygrywać wyścigi, jak i kompletnie cieniować. Zero, trzy, trzy, defekt, jeden - takie wartości przy jego nazwisku mówią same za siebie. - Właśnie taka jest moja forma w tym roku. Dobre biegi przeplatam z kompletnie nieudanymi. W tym sezonie w większości przypadków tak to wyglądało - przyznaje.

Fogo Unia Leszno, po porażce w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi, mimo wszystko jest w korzystnej sytuacji przed rewanżem. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka leszczynianie będą murowanym faworytem do złota DMP. - Przed nami ostatni, najtrudniejszy mecz. Zrobimy wszystko, by solidnie się do niego przygotować, bo wiemy, że czeka nas 15 ciężkich wyścigów. Pojedziemy na 100 proc. i na pewno będziemy zmobilizowani - dodaje Hampel.

Mistrza Polski 2018 poznamy już w najbliższą niedzielę. Spotkanie na stadionie obejrzy komplet publiczności.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Komentarze (11)
KACPER.U.L
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie było czym zamiatać drodzy redaktorzy.Wszystkie miotły przytulił Marlon.A,Rusiecki wyłączył telefon bo ma już dość tego ciągłego nagabywania Marlona:)) 
avatar
w lewo
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hampel to tylko najczęściej czołgany start i do mety. Przegrany start to w jego przypadku oznacza 1 lub 0. Na dystansie jest mijany przez innych, sam nie potrafi wywalczyć pozycji w walce. 
avatar
Artt
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może Unia ma sporo szczęścia bo to Stal po I serii pogubila się i to na dwie serie? Miało być ponoć przyczepniej niz zwykle a czasy po I serii wskazują, że było wprost przeciwnie. To jest zu Czytaj całość
avatar
Wasylczuk
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A po 4 stal wygrywala 4 i jaki z tego wniosek p. ;dziennikarzu; .W takim meczu wynik zmienia się jak w kalejdoskopie. Tak samo Stal mogła pozamiatac po dziesięciu jak i Unia.A z pana dziennikar Czytaj całość
avatar
Adam Nowak
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Unia juz sobie zloto na szyjach wiesza.