Do wypadku Larsa Skupienia doszło w czwartkowym finale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów na torze w Gorzowie. W jednym z wyścigów zawodnik ROW-u Rybnik na wejściu w drugi łuk zderzył się z Szymonem Szlauderbachem. 21-latek został odwieziony do pobliskiego szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.
Informacja o wypadku Skupienia zmartwiła fanów Rekinów, bo pod znakiem zapytania stanął występ młodzieżowca w niedzielnym finale Nice 1.LŻ, w którym rybniczanie będą się mierzyć z Speed Car Motorem Lublin.
Sytuację szybko uspokoił klub z Rybnika, który za pośrednictwem Facebooka poinformował, że Skupień opuścił szpital i jest w drodze powrotnej do domu. - Rozmawiałem z jego rodzicami i z samym Larsem. Jego występ w niedzielę nie jest zagrożony - zapewnił Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u.
ROW wygrał pierwszy mecz finałowy 52:38. Skupień był jednym z bohaterów tego spotkania, bo zdobył 10 punktów, co było jego jednym z lepszych występów w tym sezonie. W rewanżu, aby awansować do PGE Ekstraligi, rybniczanie będą musieli zdobyć w Lublinie 39 punktów.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku