GP Niemiec: starcie tytanów w Teterow. Woffinden kontra Zmarzlik (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tai Woffinden kontra Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tai Woffinden kontra Bartosz Zmarzlik

Cykl Grand Prix wchodzi w decydującą fazę. Zawody w niemieckim Teterow mogą sprawić, że przed ostatnią rundą Tai Woffinden nabierze wiatru w żagle albo też poczuje jeszcze większą presję ze strony Bartosza Zmarzlika.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilka tygodni temu scenariusz, w którym Tai Woffinden nie sięga w tym roku po trzeci tytuł Indywidualnego Mistrza Świata wydawał się mało realny. Brytyjczyk wpadł jednak w lekki dołek, co natychmiast wykorzystał Bartosz Zmarzlik. Obu żużlowców w klasyfikacji generalnej dzieli tylko 9 punktów. Dlatego też runda w Teterow może być decydująca dla losów walki o złoto.

Wyczucie momentu

W profesjonalnym sporcie trzeba idealnie wyczuć swój moment. Gdy on nadchodzi, należy wycisnąć z niego maksimum. W przypadku Woffindena szczyt formy przypadł na początek roku. Brytyjczyk był wtedy konsekwentny do bólu. Dość powiedzieć, że w czterech pierwszych turniejach zdobył 65 punktów. W pozostałych czterech dorzucił ich tylko 33.

Po przeciwnej stronie barykady znalazł się Zmarzlik. Polak wejście w sezon miał kiepskie - 36 "oczek" w czterech rundach. Na pewnym etapie wydawać się mogło, że jego celem na ten sezon będzie walka o czołową ósemkę. 23-latek wykazał się jednak determinacją. W czterech ostatnich imprezach SGP wywalczył 63 "oczka". Dzięki temu teraz to Woffinden jest w defensywie.

Psychika kluczowa

Dla brytyjskiego żużlowca Grand Prix Niemiec to test. Czy będzie w stanie odwrócić losy rywalizacji? Czy po raz drugi w tym sezonie nadejdzie jego "moment"? Jeśli po zawodach w Teterow strata Zmarzlika znów się skurczy, Woffinden będzie w nie lada opałach. Tak rozpędzonego Polaka, niesionego wsparciem swoich kibiców podczas decydującej rundy w Toruniu, trudno będzie mu zatrzymać.

To na Woffindenie jest też większa presja. Słaby początek sezonu w wykonaniu Zmarzlika sprawił, że on co najwyżej może. Brytyjczyk musi. 28-latek doskonale ma bowiem świadomość, że do niedawna wszyscy wieszali mu złoty medal na szyi. Tymczasem ostatnio wszystko jest przeciwko niemu. Najlepszym tego przykładem jest ostatnie wykluczenie podczas turnieju w Krsko. Brytyjscy kibice widzieli w nim spisek i oskarżali Artura Kuśmierza o pomaganie Zmarzlikowi.

- Nie chcę dolewać oliwy do ognia, ale moim zdaniem decyzja o wykluczeniu mnie była całkowitą niesprawiedliwością. Zdjęcia i powtórki telewizyjne mówią same za siebie, że w kilku innych wyścigach żużlowcy także nie byli gotowi do startu po upłynięciu dwóch minut, a nie zostali potraktowani tak samo jak ja - mówił o tej sytuacji sam zainteresowany.

ZOBACZ WIDEO: PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie

Woffinden też ma argumenty

To nie jest tak, że Woffinden znajduje się na krzywej opadającej, a Zmarzlik wznoszącej, więc odrobienie straty w Teterow i Toruniu jest formalnością. Woffinden miał swój kryzysowy moment, o czym najlepiej świadczą też jego występy w Betard Sparcie Wrocław, gdzie zawiódł w półfinałach PGE Ekstraligi. Jednak już występ w ostatnim meczu o brąz pokazał, że Brytyjczyk wraca na właściwe tory. W ubiegłą niedzielę został nawet dłużej na stadionie, by sprawdzić niektóre swoje motocykle.

- Może ostatnio Woffinden miał gorszy dzień i sprawy nie układały się po jego myśli. Brakowało mu szybkich startów, które są jego wizytówką. Nie pomógł mu też tor, który nie pozwalał na wyprzedzanie. Jestem jednak pewny, że Woffinden wróci silniejszy - powiedział niedawno Greg Hancock, który doskonale wie jak to jest radzić sobie z presją i atakami rywali podczas walki o tytuł IMŚ.

Zmarzlik również nie ustrzegł się błędów, bo zawalił końcówkę turnieju w Słowenii i jego strata do lidera mistrzostw mogła być jeszcze mniejsza. Polak czasu jednak nie cofnie. Musi myśleć o tym, co przed nim i pamiętać, że czasem przewagę ma ten, który goni.

Lista startowa Grand Prix Niemiec:

1. #16 Kai Huckenbeck (Niemcy)
2. #59 Przemysław Pawlicki (Polska)
3. #222 Artiom Łaguta (Rosja)
4. #69 Jason Doyle (Australia)
5. #108 Tai Woffinden (Wielka Brytania)
6. #89 Emil Sajfutdinow (Rosja)
7. #66 Fredrik Lindgren (Szwecja)
8. #55 Matej Zagar (Słowenia)
9. #110 Nicki Pedersen (Dania)
10. #88 Niels Kristian Iversen (Dania)
11. #23 Chris Holder (Australia)
12. #95 Bartosz Zmarzlik (Polska)
13. #45 Greg Hancock (USA)
14. #71 Maciej Janowski (Polska)
15. #54 Martin Vaculik (Słowacja)
16. #111 Craig Cook (Wielka Brytania)

17. #17 Martin Smolinski (Niemcy)
18. #18 Kevin Woelbert (Niemcy)

Bieg po biegu:

BiegPole APole BPole CPole D
1 Huckenbeck Pawlicki Łaguta Doyle
2 Woffinden Lindgren Sajfutdinow Zagar
3 Iversen Holder Pedersen Zmarzlik
4 Vaculik Janowski Cook Hancock
5 Hancock Huckenbeck Woffinden Pedersen
6 Janowski Iversen Pawlicki Sajfutdinow
7 Holder Vaculik Lindgren Łaguta
8 Doyle Zagar Zmarzlik Cook
9 Sajfutdinow Cook Huckenbeck Holder
10 Zmarzlik Woffinden Vaculik Pawlicki
11 Zagar Pedersen Łaguta Janowski
12 Hancock Doyle Iversen Lindgren
13 Lindgren Zmarzlik Janowski Huckenbeck
14 Pawlicki Hancock Zagar Holder
15 Cook Łaguta Iversen Woffinden
16 Pedersen Sajfutdinow Doyle Vaculik
17 Huckenbeck Zagar Vaculik Iversen
18 Pedersen Pawlicki Lindgren Cook
19 Łaguta Zmarzlik Hancock Sajfutdinow
20 Woffinden Janowski Holder Doyle
Źródło artykułu: