- Jedziemy do rywala, który odżył, ale chcemy zwyciężyć. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale jeśli zdobędziemy 2 pkt, to odjedziemy Lotosowi i odrobimy stratę poniesioną u siebie w meczu z Unibaksem. Jest zatem o co walczyć. Uważam, że mamy zespół, który z kim jak z kim, ale z Gdańskiem może wygrać nawet na wyjeździe - powiedział Tillinger w rozmowie z internetowym wydaniem "Gazety Pomorskiej".
Włodarz Polonii jest pewien, że w spotkaniu z Wybrzeżem nie zawiodą liderzy Gryfów i uważa, że końcowy rezultat pojedynku będzie zależał od postawy jeźdźców tzw. drugiej linii: - Jestem pewien, że Andreas i Emil nie zawiodą i solidnie zapunktują. Wierzę, że w końcu pozostali zawodnicy wesprą liderów. Szczególnie liczę na Lindbaecka. Jeśli dopasuje się dobrze do toru może zdobyć wiele punktów, bo jest szybki i jeździ bardzo ofensywnie. Wierzę, że swoją postawą "pociągnie" Davidssona, Chrzanowskiego i Buczkowskiego, którzy też potrafią skutecznie jeździć.