Greg Hancock bez ambicji? "Jazda w drugiej lidze to nie był dla niego szczyt"
Stal Rzeszów awansowała do Nice 1. Ligi Żużlowej i buduje skład na kolejny sezon. Liderem zespołu ma być nadal Greg Hancock. - Z całym szacunkiem, ale to nie jest szczyt marzeń - ocenia Marta Półtorak, była prezes klubu z Rzeszowa.
Zdaniem Marty Półtorak to pokazuje, że liga jest wyrównana i nawet zdecydowany faworyt nie może być pewny swego. - Wygrana w drugiej lidze to nie jest zjedzenie zupy, jak niektórzy mówili. Nie ma tak, że ktoś jest wielki. Znamy przecież przypadki z przeszłości, kiedy spodziewano się, że ktoś połknie ligę, a potem przychodziło wielkie rozczarowanie - ocenia była prezes Stali.
Jak podkreśla Półtorak, bardzo lubi Grega Hancocka i pamięta, gdy jeździł on w ekstraligowej Stali Rzeszów. Tym bardziej nie może zrozumieć, jak żużlowiec tej klasy zdecydował się na starty w najniższej klasie rozgrywkowej. - Z całym szacunkiem, ale dla Grega Hancocka jazda w drugiej lidze nie była jakimś szczególnym wyzwaniem. Dla byłego mistrza świata to chyba nie jest szczyt osiągnięć sportowych. Ja wolę bardziej, jeśli w grę wchodzą ambicje sportowe niż jakiekolwiek inne walory - kończy ekspert.
Stal nie planuje rewolucji w składzie. W drużynie oprócz Hancocka mają pozostać Karol Baran, Nick Morris i Luke Becker. Prezes Ireneusz Nawrocki szuka jeszcze dwóch seniorów. Na liście życzeń są żużlowcy z PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>