Beniaminek w potrzebie. Motor musi znaleźć silnego Polaka
Motor Lublin potrzebuje wzmocnień, jeżeli w przyszłym sezonie chce skutecznie powalczyć w PGE Ekstralidze. Największym wyzwaniem będzie znalezienie silnego Polaka. A tych na rynku brakuje.
W Lublinie doskonale wiedzą, że krajowi zawodnicy to największa bolączka. Od jakiegoś czasu łączony z klubem jest Paweł Przedpełski. To z pewnością ciekawa opcja, ale przydałby się ktoś jeszcze. Nie można przekreślać scenariusza, że ktoś z dwójki Dawid Lampart - Paweł Miesiąc ostatecznie przedłuży kontrakt. - Myślę, że ci zawodnicy są świadomi tego, jak ciężko walczy się o punkty w PGE Ekstralidze. Nie wykluczałbym jednak, że zostaną. Może być tak, że Motor stanie pod ścianą i będzie musiał z którymś z nich przedłużyć kontrakt. Czy sobie poradzą? Tego nie wiem. Nikogo bym jednak nie skreślał. Najlepszym przykładem z tego sezonu jest Jakub Jamróg, w którego mało kto wierzył - twierdzi Dankiewicz.
Inna sprawa, że problem polskich zawodników nie dotyczy tylko Motoru. W innych klubach też jest posucha. Najlepszym przykładem jest Betard Sparta Wrocław, która szuka kogoś w miejsce Damiana Dróżdża. Rynek może się jeszcze zamieszać po meczach barażowych. Gdyby z PGE Ekstraligi spadł Falubaz Zielona Góra, do wyciągnięcia byłby choćby nawet Grzegorz Zengota.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnieKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>