Gomólski planuje opuścić PGE Ekstraligę. Wróci do Startu Gniezno?

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Gomólski.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Gomólski.

Kacper Gomólski po udanym roku na zapleczu PGE Ekstraligi, zdecydował się na starty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wychowanek Startu Gniezno reprezentował w minionym sezonie barwy Falubazu Zielona Góra.

[tag=4928]

Kacper Gomólski[/tag] okazał się jednym z największych rozczarowań PGE Ekstraligi. Żużlowiec z Gniezna zdobywał średnio 3 punkty na mecz. Główną przyczynę gorszej dyspozycji upatruje w nietrafionych inwestycjach sprzętowych.

- Sezon dramatyczny. Zainwestowałem w sprzęt. Minąłem się jednak z oczekiwaniami. Kupiłem nowe silniki, bo te z zeszłego sezonu z pierwszej ligi nie wystarczą na ekstraligę. Na początku sezonu coś tam jeszcze "gryzło", ale z czasem było tylko gorzej - opowiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.pl Gomólski.

Gnieźnianin wpadł w pewnego rodzaju błędne koło. Słabszy początek sezonu okazał się brzemienny w skutkach. - Nie miałem możliwości jazdy w lidze, a jak nie jeździsz, nie zarabiasz. To z kolei uniemożliwia kolejne inwestycje sprzętowe. Szukałem praktycznie wszędzie jazdy - tłumaczył zawodnik Falubazu Zielona Góra.

Ubiegły sezon Gomólski zakończył ze średnią biegową 2,190, co dawało mu dziewiąty wynik w Nice 1.LŻ. - Myślę, że trochę pochopnie podjąłem decyzję o startach w PGE Ekstralidze, ale tak to wyszło, że nie dogadałem się z Gdańskiem, a nie chciałem zostać z ręką w nocniku. Kluby próbują jak najwcześniej dogadać się z zawodnikami, żeby później mieć spokój - przyznał żużlowiec.

Wychowanek Startu Gniezno powoli myśli o swojej przyszłości. Co ważne, wyciągnął on odpowiednie wnioski po nieudanym dla niego sezonie. - Teraz mogę powiedzieć, że planuję parę dobrych sezonów w pierwszej lidze. W poprzednim roku byłem zupełnie innym zawodnikiem. Zdobywałem dużo punktów w różnych zawodach i głowa lepiej pracowała - wyjaśnił 25-latek.

Sportowcy często zaliczają naprzemiennie wzloty i upadki. W gorszych chwilach ważne jest otrzymanie odpowiedniego wsparcia ze strony otoczenia. - Kibice i kluby mają oczekiwania, ale ja specjalnie nie przywożę zer. Żużel to moja praca, ja zawsze daję z siebie wszystko - przyznał ambitny reprezentant Falubazu.

Wielu kibiców Car Gwarant Startu Gniezno liczy na powrót wychowanka do ich drużyny. Czy jest na to szansa? - Muszę przepracować dobrze zimę, wybrać odpowiednie silniki na kolejny sezon. Przyjdzie zima i zobaczymy, gdzie będę startował. Na razie i tak nie można rozmawiać. Chciałbym jeszcze pomóc Zielonej Górze w play-offach - zadeklarował Gomólski.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie

Komentarze (39)
avatar
Atomic
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powinien wrócić do siebie do Gniezna 
avatar
Neros
4.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zbyt wcześnie skreślacie rudego. On naprawdę w I lidze może spokojnie szybko wrócić do dyspozycji sprzed roku, i co wtedy powiecie? Jak dla mnie zdecydowanie lepsza opcja na powrót niż Oskar Fa Czytaj całość
avatar
Don Diego SKS START
4.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kacper dawaj do Gniezna.Do domu.... Razem z Heniem para na 5-1 :) Serio. 
avatar
getwellfan
4.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mi się wydaje, że prędzej "GinGer" wróci do Wybrzeża Gdańsk. 
avatar
kokersi
3.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gomólski nie może załapać się do składu zielonki która walczy w barażu i teraz wpadł na pomysł że e-liga to jednak nie dla niego. A gdyby sprzęt był trafiony? to co 6 pkt w meczu? jak nie trafi Czytaj całość