Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:
[b]
Emil Sajfutdinow 5.[/b] Szarpał i nie brał jeńców. Popisał się inteligencją na torze w biegu siódmym, gdy dobrze przewidywał ruchy lidera gości i ostatecznie pokonał Zmarzlika. Tak naprawdę to on przypieczętował tytuł mistrzowski w trzynastym wyścigu, gdy po raz kolejny tego wieczoru znalazł sposób na najlepszego zawodnika Stali.
Brady Kurtz 3. Jak na zawodnika drugiej linii, pojechał swoje. Ani nie rozczarował, ani nie powalił na kolana. Można nazwać go drugoplanowym bohaterem finału, bo gdyby jego odpowiednik w gorzowskiej Stali pojechał na takim samym poziomie, złoto pojechałoby do województwa lubuskiego.
Jarosław Hampel 5. Jemu w tym sezonie również zdarzały się słabsze występy, ale w decydującym momencie nie zawiódł. Jeśli ktoś wcześniej skreślał Hampela i sugerował, by przyszłoroczny skład Fogo Unii zbudować bez 36-latka, to po tym spotkaniu powinien się mocno nad tym zastanowić.
Janusz Kołodziej 5. Od zera do bohatera. Po pierwszym spotkaniu w Gorzowie spadła na niego lawina krytyki. Sam mówił wtedy, że tak mocno napompował balonik z oczekiwaniami, że pękł z hukiem. W rewanżu pękali za to rywale, gdy mieli do czynienia z Kołodziejem.
Piotr Pawlicki 1. To nie był jego wieczór, ale też próżno szukać innej drużyny w PGE Ekstralidze, w której lider zdobywa ledwie punkty, a ona i tak wygrywa całe spotkanie i sięga po tytuł mistrzowski. To najlepiej pokazuje siłę Fogo Unii w tym sezonie.
Bartosz Smektała 4. To był idealny weekend w wykonaniu juniora Fogo Unii. Najpierw zdobył w czeskich Pardubicach tytuł IMŚJ, później świętował zdobycie złotego medalu DMP. Startując z rezerwy wspomógł drużynę, gdy tego najbardziej potrzebowała ze względu na słabą dyspozycję Pawlickiego.
Dominik Kubera 2. W biegu juniorów zrobił swoje, ale później się pogubił. Nie miał jednak łatwego zadania, bo choćby w gonitwie numer cztery na torze przeszkadzał mu kolega z pary.
S bez oceny. Nie startował.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku
Noty dla zawodników Cash Broker Stali Gorzów:
Martin Vaculik 3. W kuluarach mówi się o tym, że Vaculik sondował opcję zmiany pracodawcy po tym sezonie. Jego sobotni występ nie był jednak na tyle imponujący, by inne zespoły biły się o Słowaka. Od lidera wymaga się więcej niż jednego wygranego biegu.
Grzegorz Walasek 1. Najsłabsze ogniwo Stali w przeciągu całego sezonu. W trakcie sezonu Walasek okazał się cennym wzmocnieniem gorzowskiej drużyny, gdy trapiły ją kontuzje. Finał pokazał jednak, że być może PGE Ekstraliga to już za wysokie progi dla 42-latka.
Krzysztof Kasprzak 4. Przyszło mu startować na torze, na którym się wychował, ale do kilku jego manewrów można by mieć zastrzeżenia. Nie zawsze potrafił dobrze wybrać ścieżkę do jazdy, a bieg jedenasty, w którym para Kurtz-Smektała pokonała go podwójnie może mu się śnić po nocach. To był kluczowy moment sobotniego finału.
Szymon Woźniak 2. Drugi rok z rzędu kończy sezon ze srebrnym medalem. W minionym sezonie wywalczył go z Betard Spartą, teraz z Cash Broker Stalą. Mecz w Lesznie go przerósł. Jak na zawodnika drugiej linii, wypadł blado. Dostał szansę w pięciu wyścigach, a tak naprawdę dobrze wypadł tylko w jednym.
Bartosz Zmarzlik 5+. Dwoił się i troił. Nawet gdy brakowało mu prędkości, to jazdą na pograniczu faulu próbował pokonać rywali, równocześnie pomagając się przy tym kolegom z pary. Tak naprawdę był jedynym pewnym punktem Cash Broker Stali w tym meczu, na którego trener Chomski mógł stawiać bez wahania.
Rafał Karczmarz 3. W biegu młodzieżowym był szybki, ale nie był w stanie pokonać Kubery. Później błysnął w czwartej gonitwie, po czym ponownie zgasł. Gdyby w drugiej części zawodów zdobył więcej punktów, być może losy finału potoczyłyby się inaczej.
Alan Szczotka 2. Najmniej doświadczony z juniorów, którym przyszło startować w sobotnim meczu, dlatego też nie można oczekiwać od niego zbyt wiele. Tak naprawdę jakakolwiek zdobycz punktowa przy jego nazwisku byłaby zaskoczeniem.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja