Menedżer Speed Car Motoru mówi, że potężne kluby zwracały się do zawodników i trenera

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Więckowski (z lewej) w rozmowie z Dariuszem Śledziem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Więckowski (z lewej) w rozmowie z Dariuszem Śledziem

We wtorek wyjaśniła się przyszłość Dariusza Śledzia. Wychowanek lubelskiego klubu opuszcza swoje rodzinne strony i od przyszłego sezonu będzie trenerem Sparty Wrocław. Menedżer Motoru mówi, że potężne kluby dzwoniły do jego zawodników i trenera.

Gdy w 2016 roku KM Cross Lublin ogłosił projekt pt. "Odbudowujemy lubelski żużel" i faktem stał się start w 2. Lidze Żużlowej najlepszym kandydatem do objęcia funkcji trenera był Dariusz Śledź, który przez dziewięć sezonów reprezentował barwy macierzystej drużyny.

Śledź z Speed Car Motorem Lublin osiągnął coś historycznego. W ciągu dwóch sezonów awansował z 2. Ligi Żużlowej do PGE Ekstraligi. Po tak dobrych sezonach wydawało się, że 49-latek pozostanie na Lubelszczyźnie.

Już w połowie września informowaliśmy, że Śledź być może opuści Motor Lublin i przejdzie do drużyny w której zdobywał największe sukcesy w swojej historii. We wtorek te informacje się potwierdziły i Dariusz Śledź został nowym trenerem Betard Sparty Wrocław.

- Cieszę się na nowe wyzwanie, a lubelskiej drużynie życzę powodzenia. W Lublinie spędziłem bardzo dobre dwa ostatnie sezony. Odnieśliśmy duży sukces i bardzo miło będę wspominał te dwa lata spędzone tutaj - powiedział Śledź w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

W temacie odejścia Śledzia, głos zabrał także menedżer Motoru - Piotr Więckowski. który nie ukrywa, że do jego zawodników jak i trenera zgłaszały się potężne kluby Ekstraligi. - Sytuacja jest, jaka jest. Zawodnicy zmieniają klimat, żeby walczyć o jak najwyższe cele. Tak samo jest w przypadku trenerów. Potężne kluby zwracały się do naszych zawodników i tak też było z trenerem.

ZOBACZ WIDEO Zdobyli dwa złote medale z rzędu, ale Smektała chce hat-tricka

Źródło artykułu: