"Plusy i minusy sezonu" to nowy cykl, w którym przedstawiamy najlepsze i najsłabsze strony poszczególnych drużyn 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2018.
***
[b]
MINUS: Formacja juniorska[/b]
O tym, jak ważna jest formacja juniorska, można było się przekonać śledząc mecze Unii Kolejarza Rawicz. Tam młodzieżowiec w dowolnym momencie był w stanie skutecznie zastąpić słabiej spisującego się seniora. Tego przez większość sezonu brakowało w Ostrovii. Dopiero pod koniec rozgrywek przebudził się Kamil Nowacki. Marcel Studziński z kolei wyraźnie się pogubił. W zawodach młodzieżowych było jeszcze przyzwoicie, ale w lidze spisywał się znacznie poniżej oczekiwań.
PLUS: Lider z prawdziwego zdarzenia
Do Ostrowa wreszcie trafił zawodnik, który w zasadzie nie zawodził przez cały sezon. Nicolai Klindt od pierwszego meczu prezentował wyśmienitą wręcz formę i został jednym z najskuteczniejszych żużlowców na trzecim poziomie rozgrywek. W rundzie zasadniczej zdołał wywalczyć trzy komplety punktów z rzędu, co w historii ostrowskiego żużla zdarzało się wyjątkowo rzadko, a w gronie tych, którym się to udało, znajduje się m.in. Kazimierz Bentke. Duńczyk kropkę nad "i" postawił w drugim meczu barażowym, kiedy był bezbłędny. W Ostrowie powinni zrobić wszystko, aby go zatrzymać.
MINUS: Tor, który jest zagadką jedynie dla ostrowian
Ostrowski tor uchodzi za jeden z najłatwiejszych w Polsce. Większość zawodników nie ma problemów ze znalezieniem odpowiednich ustawień. Mimo to w zespole biało-czerwonych znaleźli się żużlowcy, którym lepiej wychodziły spotkania wyjazdowe. Do tego grona należą Kamil Brzozowski i Renat Gafurow. Pierwszy z nich otwarcie przyznał, że ma problem z ostrowskim torem. Drugi z kolei ma za sobą sezon pełen upadków, co znacząco wpłynęło na jego formę. Dość jednak powiedzieć, że zaledwie 16-letni debiutant Mateusz Cierniak znalazł sposób na owal w Ostrowie już podczas pierwszego treningu. W piekielnie mocnej Nice 1. LŻ ostrowianie muszą liczyć przede wszystkim na zwycięstwa u siebie, w czym mogło by pomóc dosypanie nawierzchni bądź zmiana geometrii.
PLUS: Pierwsi wychowankowie już zwyciężają
Od samego początku istnienia MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. mocno stawia na rozwój szkółki. Jeżeli chodzi o szkolenie młodzieży, klub nie szuka oszczędności, czego efekty widać już teraz. Egzamin na licencję zdało trzech adeptów - Sebastian Szostak, a także Jakub Krawczyk i Kacper Grzelak, przy czym dwaj ostatni na motocyklach o pojemności 250cc. 15-letni Szostak zadebiutował już w zawodach i zaczął od biegowego zwycięstwa. Trener Mariusz Staszewski ma odpowiednie podejście do młodych żużlowców i niewykluczone, że za dwa bądź trzy lata formację juniorską biało-czerwonych stanowić będą wychowankowie. Tego w Ostrowie wszyscy sobie życzą.
ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn