Zwycięzców się nie sądzi, ale są elementy do poprawy (plusy i minusy sezonu)

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt

Mówi się, że zwycięzców się nie sądzi. Jednak choć MDM Komputery TŻ Ostrovia wywalczyła awans do Nice 1. Ligi Żużlowej, to są obszary, do których można mieć pewne zastrzeżenia.

"Plusy i minusy sezonu" to nowy cykl, w którym przedstawiamy najlepsze i najsłabsze strony poszczególnych drużyn 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2018.

***

[b]

MINUS: Formacja juniorska[/b]

O tym, jak ważna jest formacja juniorska, można było się przekonać śledząc mecze Unii Kolejarza Rawicz. Tam młodzieżowiec w dowolnym momencie był w stanie skutecznie zastąpić słabiej spisującego się seniora. Tego przez większość sezonu brakowało w Ostrovii. Dopiero pod koniec rozgrywek przebudził się Kamil Nowacki. Marcel Studziński z kolei wyraźnie się pogubił. W zawodach młodzieżowych było jeszcze przyzwoicie, ale w lidze spisywał się znacznie poniżej oczekiwań.

PLUS: Lider z prawdziwego zdarzenia

Do Ostrowa wreszcie trafił zawodnik, który w zasadzie nie zawodził przez cały sezon. Nicolai Klindt od pierwszego meczu prezentował wyśmienitą wręcz formę i został jednym z najskuteczniejszych żużlowców na trzecim poziomie rozgrywek. W rundzie zasadniczej zdołał wywalczyć trzy komplety punktów z rzędu, co w historii ostrowskiego żużla zdarzało się wyjątkowo rzadko, a w gronie tych, którym się to udało, znajduje się m.in. Kazimierz Bentke. Duńczyk kropkę nad "i" postawił w drugim meczu barażowym, kiedy był bezbłędny. W Ostrowie powinni zrobić wszystko, aby go zatrzymać.

MINUS: Tor, który jest zagadką jedynie dla ostrowian

Ostrowski tor uchodzi za jeden z najłatwiejszych w Polsce. Większość zawodników nie ma problemów ze znalezieniem odpowiednich ustawień. Mimo to w zespole biało-czerwonych znaleźli się żużlowcy, którym lepiej wychodziły spotkania wyjazdowe. Do tego grona należą Kamil Brzozowski i Renat Gafurow. Pierwszy z nich otwarcie przyznał, że ma problem z ostrowskim torem. Drugi z kolei ma za sobą sezon pełen upadków, co znacząco wpłynęło na jego formę. Dość jednak powiedzieć, że zaledwie 16-letni debiutant Mateusz Cierniak znalazł sposób na owal w Ostrowie już podczas pierwszego treningu. W piekielnie mocnej Nice 1. LŻ ostrowianie muszą liczyć przede wszystkim na zwycięstwa u siebie, w czym mogło by pomóc dosypanie nawierzchni bądź zmiana geometrii.

PLUS: Pierwsi wychowankowie już zwyciężają

Od samego początku istnienia MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. mocno stawia na rozwój szkółki. Jeżeli chodzi o szkolenie młodzieży, klub nie szuka oszczędności, czego efekty widać już teraz. Egzamin na licencję zdało trzech adeptów - Sebastian Szostak, a także Jakub Krawczyk i Kacper Grzelak, przy czym dwaj ostatni na motocyklach o pojemności 250cc. 15-letni Szostak zadebiutował już w zawodach i zaczął od biegowego zwycięstwa. Trener Mariusz Staszewski ma odpowiednie podejście do młodych żużlowców i niewykluczone, że za dwa bądź trzy lata formację juniorską biało-czerwonych stanowić będą wychowankowie. Tego w Ostrowie wszyscy sobie życzą.

ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn

Źródło artykułu: