Duńczyk, który obecnie przebywa w USA, w rozmowie opowiedział również o sposobach na formę i uczestnictwie w zawodach kolarskich.
SpeedwayEkstraliga.pl: Jak czuje się pan w roli przyszłego ojca?
Leon Madsen: Czuję się bardzo dobrze. To z pewnością dla mnie nowy rozdział w życiu i czekam z niecierpliwością na narodziny. To fantastyczne uczucie.
[b]
W jaki sposób dba pan o formę? W mediach społecznościowych publikuje pan zdjęcia i filmy, dużo ćwiczy. Trenuje pan sam lub z partnerką, a może z trenerem personalnym?[/b]
Trenuję dużo i ciężko. Ćwiczę każdego dnia, przed startem sezonu aż do jego końca. Mam małe przerwy, może z parę tygodni. Potem, przygotowując się do następnego sezonu, zwiększa się intensywność treningu. Wiele razy to stosowałem i jestem z tego zadowolony. Różnie też bywa z kim ćwiczę. Głównie sam, ale zdarza się, że pracuję z dziewczyną lub z trenerem. To nie problem, kiedy masz cel przed sobą i to on motywuje cię do działań.
Sporo jeździ pan na rowerze. Czy chciałby pan kiedyś wystartować w zawodach kolarskich?
Lubię to robić i chciałbym może wziąć udział, ale bardziej skupiam się na żużlu. Z pewnością pojadę w maratonie lub półmaratonie, jak będę miał więcej czasu i poczuję, że jest to właściwy moment.
Za nami sezon PGE Ekstraligi. Jak może go pan ocenić? Co było sekretem pana dobrych startów w meczach i czy spodziewał się pan, że będzie czołowym zawodnikiem ligi?
Fantastycznie - to jedyne słowo, jakiego mogę użyć. Byłem w czołówce już wcześniej. W tym sezonie zająłem trzecie miejsce w klasyfikacji indywidualnej. Moja forma nie powinna być zaskoczeniem dla nikogo. Jestem dobry w Polsce od dłuższego czasu. Dbam o formę i rezultaty. Każdego roku, robiąc krok po kroku, jestem coraz lepszy. To nie jest jeszcze mój najwyższy poziom, czuję, że mogę być jeszcze wyżej. Nie jestem zaskoczony, pracuję na to ciężko od dłuższego czasu. Pięć lat temu myślałem, że ćwiczę dużo, ale zdałem sobie sprawę, że tak nie było. W tym sporcie musisz poświęcić siebie w stu procentach, żeby być na topie.
Miał pan udane starty, zwłaszcza w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Czy uważa pan, że nadszedł pana czas w cyklu FIM Speedway Grand Prix?
Zdecydowanie jestem gotowy na Grand Prix. Mam 30 lat i czuję, że wkraczam w odpowiednim momencie do cyklu, z odpowiednim doświadczeniem oraz wynikami. Jestem mentalnie przygotowany i mam dobry zespół wokół mnie. Wchodzę z dużymi ambicjami. Nie chcę być tylko częścią tego, ale walczyć o czołowe pozycje. Czy to będzie złoto, srebro lub brąz? Trudno powiedzieć, ale moim celem jest walka o te medale.
Widział pan turnieje Grand Prix na PGE Narodowym, gdzie 18 maja 2019 roku rozpocznie się nowy sezon w cyklu? Jakie są pana wrażenia z zawodów?
Widziałem je i szczerze mówiąc kiedyś pomyliłem się, mówiąc, że miałem "najlepsze miejsce do oglądania w tym roku". Zdałem sobie sprawę, że to są drugie najlepsze, bo pierwsze to te na torze i motocyklu. To fajne doświadczenie zobaczyć Grand Prix w Warszawie z zewnątrz, a teraz będę ścigał się przy kilkudziesięciu tysiącach kibiców i nie mogę sobie wyobrazić niczego większego. To będzie dla mnie niezapomniane przeżycie.
***
Leona Madsena będzie można zobaczyć 18 maja podczas 2019 PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. Bilety na to wydarzenie są cały czas w sprzedaży na kupbilet.pl, a także w punktach sprzedaży bezpośredniej: Empik, STS i Kolporter.
ZOBACZ WIDEO Bilety na SGP w Warszawie - jak i gdzie kupić?