Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii, zaraz po zdobyciu złota powiedział, że żadnych zmian w kadrze zespołu nie będzie. Klub już potwierdził skład na sezon 2019 i faktycznie próżno szukać tam nowych twarzy. - To błąd - mówi Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów. - W 2014 Stal zdobyła tytuł, nic nie zmieniła, i kolejny sezon rozpoczęła od wstydliwej serii sześciu porażek z rzędu. Ostatecznie zajęliśmy wtedy szóste miejsce, ale tylko cudem uniknęliśmy barażu. Przewiduję, że Unia może mieć podobne problemy, bo dla higieny trzeba zawsze coś zmienić.
Kiedy pytamy Kuglera, jak przeobraziłby Unię po mistrzowskim sezonie, podaje trzy propozycje. Dwie bardzo szokujące. - Zastanowiłbym się nad wymianą kogoś z trójki Jarosław Hampel, Piotr Pawlicki, Brady Kurtz - wylicza Kugler. - Zwykle jest tak, że rusza się najsłabsze ogniwa, a każdy z trzech przeze mnie wymienionych jakoś się w ten schemat wpisuje. Oczywiście ostateczną decyzję należałoby podjąć po bardzo gruntownych analizach. I nie chodzi wyłącznie o cyferki, ale i znacznie poszczególnych żużlowców dla zespołu. Nie twierdzę, że tu byłoby łatwo podjąć decyzję, ale jej brak jest dla mnie zaniechaniem, które może Unię dużo kosztować.
Fogo Unia tłumaczyła brak zmian w składzie tym, że nie ma sensu ruszać czegoś, co dobrze funkcjonuje. Klub skupił się na utrzymaniu stanu posiadania pierwszej drużyny, a świeża krew pojawiła się wyłącznie w drugoligowych rezerwach z Rawicza.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji
Hat-trick UNIA MISTRZ