PROWADZĄCY PARĘ: Artiom Łaguta, Przemysław Pawlicki, Kenneth Bjerre
Co do wyboru pierwszego z panów chyba nie można mieć wątpliwości. Sezon 2018 to kolejny, w którym Artiom Łaguta plasuje się w czołówce najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi (4. miejsce ze średnią 2,390pkt/bieg). Był i z pewnością pozostanie jednym z liderów w drużynie znad Wisły. Zeszły sezon to także wielki powrót Rosjanina do cyklu Grand Prix, w którym znalazł się na 6. pozycji w klasyfikacji końcowej, co można zdecydowanie uznać za świetny debiut po latach i co najważniejsze, nie przełożyło się to negatywnie na występy żużlowca w lidze. Do tej pory Łaguta był zestawiany w parze z juniorem i pewnie tak zostanie na przyszły sezon.
Starszy z braci Pawlickich zdecydowanie zaaklimatyzował się w Grudziądzu i tak jak w przypadku Łaguty można było na niego liczyć, kiedy reszta drużyny zawodziła. Świetnym przykładem może posłużyć mecz, w którym grudziądzanie na własnym torze zostali dosłownie zmieszani z błotem przez leszczynian (28:62). Wtedy tylko Pawlickiemu udało się zdobyć dwucyfrowy wynik (10 punktów). Tym większy plus, że nikt nie miał wobec Pawlickiego wielkich oczekiwań, jeśli chodzi o mecze w Grudziądzu (został zakontraktowany z myślą o meczach wyjazdowych). Mimo że zawodnik zawsze ubolewał nad jazdą na twardym torze przy H4, to obecnie lubi się na nim ścigać i odgrywa znaczącą rolę w domowych spotkaniach. Od trzeciego spotkania ubiegłego sezonu aż do końca rozgrywek Pawlicki startował z pozycji prowadzącego parę. Według nas utrzyma tę pozycję również na przyszły sezon.
Kenneth Bjerre to świeżo pozyskany zawodnik żółto-niebieskich, więc nie możemy stricte odnieść się do jego wyników w ubiegłym sezonie tak jak w przypadku Łaguty, czy Pawlickiego. Możemy jednak na podstawie obecnych statystyk i determinacji zawodnika wywnioskować, że stanie się jednym z prowadzących parę. Średnia Duńczyka to 1,914 pkt na bieg, co czyniło go drugim najskuteczniejszym zawodnikiem jeszcze u boku tarnowian. Zarząd i kibice liczą, że Bjerre stanie się jednym z liderów, bo z taką myślą został zakontraktowany w Grudziądzu.
Ocena: 5
DRUGA LINIA: Krzysztof Buczkowski, Antonio Lindbaeck
Krzysztof Buczkowski to znacząca postać w drużynie Roberta Kempińskiego. To wychowanek, kapitan i zawodnik, który gwarantuje stabilną zdobycz punktową w większości spotkań. Nie raz ratował wynik meczu swoją odważną jazdą i atakami, które szokowały grudziądzan. Poprzedni sezon być może nie do końca ułożył się po myśli żużlowca, ale z pewnością ma jeszcze dużo do udowodnienia (średnia 1,537 pkt/bieg), tym bardziej, że zawodnik nigdy nie krył entuzjazmu z możliwości jazdy w swoim rodzimym klubie.
Antonio Lindbaeck mimo, że reprezentuję GKM Grudziądz już od kilku sezonów, to przed każdym kolejnym staje się zagadką. Nierówna dyspozycja Szweda nie może gwarantować mu jazdy z pozycji prowadzącego parę. Zawodnik przeważnie na początku sezonu ma problem z odnalezieniem się na torze. Jednak gdyby kolejny sezon rozpoczął tak jak skończył ostatni i podtrzymał taką formę do końca, to byłby prawdziwym zagrożeniem dla rywali i dużą pomocą na drugiej linii w drużynie z Grudziądza. Kolejny sezon to także powrót Lindbaecka do cyklu Grand Prix, co w jego przypadku raczej pozytywnie przełoży się na jazdę w lidze.
Ocena: 4
JUNIORZY: Patryk Rolnicki, Kamil Wieczorek
To chyba pierwszy sezon od wielu lat, kiedy możemy napisać, że juniorzy w Grudziądzu będą odgrywać większą rolę w meczach. Głównie za sprawą nowo zakontraktowanego Patryka Rolnickiego, który wydaje się dużo wnieść dla żółto-niebieskich. Może i średnia biegowa, którą uzyskał w poprzednim sezonie (0,900 pkt/bieg) nie do końca za tym przemawia, jednak ma za sobą udane występy na grudziądzkim owalu, kiedy to jeszcze w poprzednich barwach potrafił zdobywać punkty czy to w spotkaniach ligowych, czy rozgrywkach DMPJ. Warto zaznaczyć, że odgrywał znaczącą rolę w finale DMPJ, w którym wraz ze swoją drużyną zdobył złoto.
Kamil Wieczorek dotychczas nieznacznie, ale jednak był liderem formacji juniorskiej w Grudziądzu. Rybnicki wychowanek wydaję się z sezonu na sezon coraz bardziej rozwijać i pozwalać sobie na odważniejszą jazdę. Wieczorek potrafił zdobyć 5 punktów w meczu, co udowodnił w spotkaniu z Zieloną Górą, kiedy to na grudziądzkim torze przywiózł za sobą nawet Jacoba Thorssella. To jednak pojedyncze wyskoki Wieczorka, a kibice cały czas liczą na bardziej stabilną i odważną jazdę żużlowca.
Ocena: 3
REZERWOWY: Roman Lachbaum
Rosyjski żużlowiec to jedyna opcja awaryjna w składzie Kempińskiego. Gorszym jest fakt, że Lachbaum nie miał jeszcze okazji się wykazać w żadnym z meczów w poprzednim sezonie i brak mu jakiegokolwiek doświadczenia. Mimo wszystko Rosjanin w ostatnim czasie pozytywnie zaskoczył kibiców z Grudziądza, wykazując wielką chęć i determinację jazdy w GKM-ie twierdząc nawet, że wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie. Póki co to tylko słowa, więc ocena może być tylko jedna.
Ocena: 1
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"