Kibic w Szwecji wygrał auto, ale nie może nim jeździć. Stal tłumaczy, że zawinił salon samochodowy

Materiały prasowe / mvt.se / Kibic Jorgen Anton wygrał auto na turnieju Diamond Cup w Motali
Materiały prasowe / mvt.se / Kibic Jorgen Anton wygrał auto na turnieju Diamond Cup w Motali

Kibic Jorgen Anton wygrał auto na turnieju Diamond Cup w Motali. Nie może nim jednak jeździć, bo wóz nie ma dokumentów. Stal Rzeszów, organizator zawodów, wysłała nam potwierdzenia zakupu samochodu. Działacze mówią też o winie salonu.

Opisaliśmy, za szwedzkim MVT.se, historię Jorgena Antona. Kibic wygrał auto na Speedway Diamond Cup w Motali, ale samochód stoi w garażu. Anton jest wściekły, bo dostał wóz bez dokumentów i nie może go zarejestrować. Turniej odbył się dwa miesiące temu, a papierów, jak nie było, tak nie ma.

Stal Rzeszów, organizator zawodów, po raz kolejny zapewnia nas jednak, że wszystko zostanie wyjaśnione, a kibic dostanie swoją nagrodę. Klub chce też rozwiać wątpliwości głównego zainteresowanego, który z pomocą Piraterny Motala i szwedzkiego salonu Skody chciał sprawdzać, czy auto nie jest przypadkiem kradzione. Stal na dowód, że tak nie jest, wysłała kilka dokumentów, w tym fakturę zaliczkową na ponad 23 tysiące na zakup auta w salonie Skody w Krasnem koło Rzeszowa.

W klubie zapewniają nas, że problem z dokumentami wziął się stąd, że salon dwa razy naliczył podatek VAT za tą samą usługę. Sprawa ma być jednak na dniach wyprostowana, a sprzedawca auta, które Stal kupiła na nagrodę, ma podobno wydać specjalne oświadczenie w tej sprawie. W rzeszowskim klubie mówią o pechu. Być może, ale naprawdę dziwne jest to, że blisko dwa miesiące trwa wyjaśnianie sprawy jednego błędu. Jeśli Stal jest w tej sprawie czysta, to powinna już dawno naciskać na salon, żeby wydał dokumenty wozu, tak by "szczęśliwy zwycięzca" mógł nim bez problemu podróżować.

ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Był taki rok, że widziałem pięć trupów

Źródło artykułu: