Oceniamy siłę drużyn: Jonasson i reszta. Kowalik może mieszać składem Polonii

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson w akcji
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson w akcji

Mimo spadku i permanentnych problemów z finansami w Pile po nowym rozdaniu obiecują sobie walkę o wysokie pozycje. Ba, nawet powrót do Nice 1.LŻ, co ma być celem Polonii na 2019 rok. Skład, choć ma słabe punkty, wydaje się całkiem silny.

[b]

PROWADZĄCY PARĘ: Tomas H. Jonasson, Patryk Dolny, Oskar Bober[/b]

O statusie Szweda nie ma co dyskutować. Jak wielokrotnie było podkreślane, już samo pozostanie Jonassona w klubie jest zaskoczeniem. Stały uczestnik cyklu Grand Prix z 2015 roku mógłby przecież z powodzeniem startować szczebel wyżej, a mimo tego, że nie otrzymał wszystkich należności za miniony sezon, przekonuje, że w Polonii i samej Pile czuje się bardzo dobrze. Takiego wyrazistego lidera nie będzie mieć raczej żaden inny zespół w przyszłorocznej 2.LŻ.

W roli prowadzących parę widzimy też dwóch polskich seniorów. Dolny wraca do macierzy po dwóch latach spędzonych w Ostrowie, gdzie nie zawsze miał pewne miejsce w podstawowym zestawieniu, ale nie można powiedzieć, że notował słabe wyniki. U siebie na starych śmieciach z miejsca aspiruje do bycia nawet numerem dwa. Bobera z kolei czeka pierwszy rok startów jako seniora. Żużlowiec z Lublina postawił na chęć regularnej jazdy, co w Polonii powinno mu się udać. Szczególnie na pozwalającym na walkę na dystansie torze przy Bydgoskiej, mając spore umiejętności jeździeckie, powinien być silnym punktem drużyny.

Ocena: 4

DRUGA LINIA: Rasmus Jensen, Andreas Lyager

Polakom przepowiadamy częstsze wkładanie kasków czerwonych i żółtych, z kolei dwóm Duńczykom tych o kolorach niebieskim i białym. Jest to oczywiście symulacja i umowne podejście do spraw taktycznych, za które odpowiadać będzie trener Mirosław Kowalik. Jensen jeszcze w 2017 roku w Speedway Wandzie Kraków często był przecież prowadzącym, ma niemałe doświadczenie z jazdy w naszym kraju, ale w tym sezonie pojawił się w składzie Wandy zaledwie raz. Duńczyk musi odbudować zaufanie, bowiem wraca do Piły po tym, jak w marcu 2016 roku obraził się i w mocnych słowach skrytykował klub (inna sprawa, że miał swoje racje). Jeśli odkupi winy i zaprezentuje się podobnie jak przed laty, będzie mocnym kandydatem do bycia podstawowym zawodnikiem żółto-czerwono-zielonych.

Rywalizacja o skład w Pile zapowiada się zresztą całkiem interesująco. W wywalczenie sobie miejsca w nim z pewnością celują m.in. Jonas Jeppesen, Patryk Fajfer, czy nawet Max Dilger. My jednak stawiamy z pełną odpowiedzialnością na Lyagera, który w ostatnim sezonie przyglądał się z bliska PGE Ekstralidze. Duńczyk, który posiada bardzo duży potencjał, nie chce jednak obserwować ścigania w Polsce z perspektywy parku maszyn, dlatego zasilił drugoligową Polonię, gdzie szansa na jazdę będzie rzecz jasna znacznie większa.

Ocena: 4

JUNIORZY: Piotr Gryszpiński, Oskar Rowecki

Na ten moment ocena dwa z przymrużeniem oka. O ile Gryszpiński liznął Nice 1.LŻ bardziej niż Rowecki, to wciąż nie jest to przesadnie duży bagaż doświadczeń. Nie mniej to w nim pokładane są największe nadzieje. Przekonuje się, że Gryszpiński posiada papiery na niezłego żużlowca i jest poukładany. Jazda w 2.LŻ będzie dla niego dobrą okazją na zaprezentowanie się z pozytywnej strony. Formację młodzieżową Polonii być może po raz kolejny uzupełni Paweł Staniszewski, co z pewnością by ją wzmocniło, jeśli porównać go z Roweckim.

Ocena: 2
ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny

Źródło artykułu: