Nicki Pedersen zakończył pracę z menedżerem. Duńczyk nie został na lodzie

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen (w białym kasku)
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen (w białym kasku)

Helge Frimodt Pedersen przez wiele lat pracował u boku Nickiego Pedersena, ale obie strony postanowiły zamknąć ten rozdział życia. Duńczyka czekają teraz nowe wyzwania. Będzie pomagać przy rozwoju ośrodka żużlowego w Vojens.

W latach 90. Helge Frimodt Pedersen pojawił się jako menedżer u boku Hansa Nielsena, a następnie nawiązał współpracę z Nickim Pedersenem. Z trzykrotnym mistrzem świata zaczął pracować w roku 2004. Teraz czekają go jednak nowe wyzwania, a takim będzie powrót Vojens do rozgrywek ligowych w Danii w sezonie 2020.

- Przygoda z Nickim była wspaniała. To był moment w moim życiu, który dał mi sporo frajdy. Uważam, że rozpoczęcie pracy na rzecz rozwoju klubu z Vojens to naturalny krok w mojej karierze - powiedział Helge Frimodt Pedersen.

Z nowych wyzwań w życiu swojego byłego pracownika cieszy się też Nicki Pedersen. - W roku 2019 moje priorytety będą nieco inne, skoro zabraknie mnie w Grand Prix. To, że Helge znalazł pracę w Vojens i będzie pomagać przy tamtejszym klubie to świetna wiadomość. Brzmi to bardzo interesująco - stwierdził były mistrz świata.

Duńczyk będzie pomagać w Vojanes Jacobowi Olsenowi, który niedawno przejął słynny ośrodek żużlowy od swojego ojca - Ole Olsena. We wrześniu 2019 roku na tym torze po raz pierwszy po kilkuletniej przerwie odbędzie się turniej Speedway Grand Prix. Zaś w sezonie 2020 klub ma ponownie rywalizować w duńskiej Superlidze.

- Oprócz bogatego doświadczenia, Helge to bardzo szanowana postać. Nie tylko w duńskim środowisku żużlowym, ale też na międzynarodowej arenie. Ma talent do ekonomii i zawsze marzyłem o tym, by wspólnie z nim pracować - powiedział Jacob Olsen.

ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny

Komentarze (0)