- Skład na sezon 2019 został już zbudowany. Nie mam nic więcej do powiedzenia - mówi nam na temat Grega Hancocka Jacek Frątczak, menedżer Get Well. Z naszych informacji wynika, że torunianie nie będą rozważać zakontraktowania Amerykanina z trzech powodów.
Po pierwsze, działacze i menedżer nie chcą wywracać wszystkiego do góry nogami. W klubie wychodzą z założenia, że role zostały odpowiednio podzielone. W tej chwili każdy zawodnik zna swoje miejsce w zespole. Jacek Frątczak uważa, że nie przez przypadek drużyna najlepsze wyniki w ubiegłym sezonie osiągała w momencie, kiedy nie było roszad w składzie meczowym.
Drugi powód to uczciwość wobec żużlowców, z którymi zostały podpisane do tej pory kontrakty. Każdemu z nich została przedstawiona konkretna wizja, w której nie było mowy o Gregu Hancocku. Podpisanie kontraktu z Amerykaninem mogłoby zburzyć atmosferę w zespole jeszcze na długo przed startem ligi. Do tego Get Well nie chce dopuścić.
Trzecia kwestia to finanse. Torunianie zaplanowali już budżet na sezon 2019 i nie ma szans na dodatkowy wydatek. A dodajmy, że Hancock do najtańszych zawodników nie należy.
Zainteresowany pozyskaniem Amerykanina mógłby być również Speed Car Motor Lublin, który przez długi czas szukał lidera z prawdziwego zdarzenia. Rzecz w tym, że dyrektor Jakub Kępa cały czas konsekwentnie powtarza, że dopóki on będzie w klubie, tak długo nie będzie w nim Hancocka.
ZOBACZ WIDEO Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż muszę coś komuś udowadniać
Jakby kto miał wolne ze dwie,, bańki "to można by warszawski podpisać! cholera, jeszcze przydało by się z parę nieruchomości... a tu ty Czytaj całość