[b]
[/b]KOMENTARZ. Oskar Bober na podwójnym gazie, fałszywa dokumentacja i dziwne nieprawidłowości w Polonii Piła, niekończąca się opowieść ze Stalą Rzeszów i Ireneuszem Nawrockim w roli głównej. Kolejne kuriozalne sytuacje mógłbym wymieniać jeszcze przez kilka minut, ale nie w tym rzecz. Wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze? Że mnie te wszystkie wydarzenia w ogóle nie zaskoczyły, nie dziwiły, nie było reakcji "o kurde, co tu się wydarzyło...". Skandale w żużlu to już normalka. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, co musiałoby się stać, żebym osłupiał.
Poza skandalami cieszę się, że idą lepsze czasy w Falubazie, że pojawił się ktoś taki, jak Adam Goliński. W Zielonej Górze jest ogromny głód sukcesu, szczególnie po tak fatalnym sezonie. Czy skład wzmocniony Nickim Pedersem i Martinem Vaculikiem stać na mistrzostwo Polski? Mam pewne wątpliwości, ale wiem jedno: kibice w moim mieście znów odzyskają radość z żużla. Koniec z obgryzaniem paznokci, drżąc o utrzymanie.
BOHATER. Zespół ds. Licencji dla Klubów Ekstraligi Żużlowej oraz I i II, za odrzucenie odwołania Stali Rzeszów. Osobiście nie mam nic do Ireneusza Nawrockiego, ale męczyły mnie już te ciągłe opowieści o tym, kto jest winny za taką, a nie inną sytuację w rzeszowskim żużlu, kto zapomniał o przesłaniu dokumentów do licencji, kto nie wystawił faktur. Dobrze, że w Polskim Związku Motorowym nie było pobłażliwości. Masz długi? Jesteś niewiarygodny? Nie masz licencji. Proste.
KONTROWERSJA. Wyścig młodzieżowy pierwszego meczu barażowego między Falubazem Zielona Góra a ROW-em Rybnik. Na torze wylądowali Lars Skupień i Sebastian Niedźwiedź, wpadł w nich jeszcze Mateusz Tonder. Niedźwiedź łupnął o nawierzchnię tak mocno, aż pękł mu kask, a zawodnik na chwilę stracił przytomność. Koniec zawodów dla juniora? Nic z tych rzeczy. Oszołomiony Niedźwiedź wystartował w powtórce tego biegu, a także w czwartej gonitwie. W niej zamarkował defekt, bo nie był w stanie jechać (to dlaczego w ogóle do niej wyjechał?!).
Niedźwiedź został przewieziony do szpitala. Gdy przechodził badana, rozmawiałem poza mikrofonem z członkiem jego teamu, który był zszokowany faktem, że młodzieżowiec został dopuszczony przez lekarza do dalszych startów. Badania, na szczęście, nie wykazały u niego poważniejszych obrażeń, ale pozostał ogromny niesmak. Przecież gdyby chłopak stracił przytomność podczas wyścigu, mogłoby dojść do tragedii. Wyraźnie zabrakło zdrowego rozsądku.
AKCJA ROKU. W 2018 roku widziałem wiele świetnych wyścigów, ale w pamięci najbardziej utkwiła mi akcja Leona Madsena w meczu forBET Włókniarza Częstochowa z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, gdy Duńczyk na ostatnich metrach odbił drugą pozycję kosztem Antonio Lindbaecka, na mecie wygrywając z nim o pół koła. Ta szarża Madsena wprowadziła częstochowian do play-off. Swoją drogą, z polskich torów, najwięcej działo się właśnie pod Jasną Górą, a mecz Włókniarza z Fogo Unią Leszno był kwintesencją żużla. Piękny spektakl.
CYTAT. Ryszard Dołomisiewicz w minionym sezonie rzucił tak wiele przezabawnych tekstów, że aż trudno wybrać ten najlepszy. Stawiam jednak na cytat "Norbert Krakowiak ma taką muskulaturę, że jak idzie na plażę to musi uważać, aby nie porwały go mewy", który rozłożył mnie na łopatki. Fajne jest też to, że Dołomisiewicz nie opowiada anegdot na siłę. Człowiek nie jest nimi zmęczony. Słucha się ich z przyjemnością i uśmiechem na ustach.
LICZBA - 48. Właśnie tyle punktów musiał zdobyć Falubaz w rewanżowym meczu z Grupą Azoty Unią, by przedłużyć swoje szanse na utrzymanie w PGE Ekstralidze i pojechać w barażach. W Zielonej Górze wszyscy kalkulowali, liczyli, kto i jak musi zapunktować, by przekroczyć granicę 48 "oczek". Nerwówka była chyba nawet większa, niż przed ostatnim finałem ligi z udziałem Falubazu. Koniec końców ta misja zakończyła się na 51 punktach, a następnie wygranych barażach z ROW-em Rybnik.
ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba