[b]
WADY[/b]
ZARZĄDZANIE KLUBEM. Od lat widać jak na tacy, że w klubie nie wszystko działa dobrze. Krytyka w stronę Łukasza Sadego to jedno, ale problemem jest też Rada Nadzorcza. Pewnie należałoby ją nieco przewietrzyć, ale problem w tym, że nie jest to takie proste. Brakuje chętnych osób z portfelem, którzy chcieliby wejść do żużla. Tak czy inaczej problemy finansowe, z którymi spółka boryka się od pewnego czasu obciążają konto władz klubu. W zasadzie to kłopoty z kasą stają się w Tarnowie powoli normą, do której już chyba wszyscy zdążyli się przyzwyczaić.
STADION. Miał być długo zapowiadany remont, ale na razie na to się nie zanosi. Najpierw nie wypalił przetarg na przebudowę obiektu, bo zwyczajnie brakowało zainteresowania ze strony wykonawców. Magistrat wpadł więc na pomysł, aby zmienić koncepcję projektu i spróbować zrealizować inwestycję w ramach mniejszego budżetu. Problem jednak w tym, że wszystko bardzo przeciąga się w czasie. I chyba trudno być optymistą w tej sprawie, widząc nieudolne działania władz miasta.
ZALETY
GRUPA AZOTY. Sponsor gigant, bez którego żużla w Tarnowie pewnie by nie było. To trochę taka rekompensata za to, że władze klubu żyją z miastem jak pies z kotem, więc na duże wpływy z miejskiej kasy nie mają co liczyć. Pod tym względem tarnowianie są na szarym końcu w zestawieniu z innymi klubami. Ale z kolei Unia może pochwalić się potężnym sponsorem, który wspiera klub niezależenie od wyników i sytuacji finansowej. Każdego roku na konto żużlowej spółki wpływają minimum 3 miliony złotych. A w przeszłości bywało i tak, że kiedy było trzeba, to Grupa Azoty dorzucała coś ekstra, aby załatać dziurę w budżecie. Takiego sponsora w innych ośrodkach mogą pozazdrościć.
MŁODZIEŻ. W ciemno można założyć, że w przyszłym sezonie Mateusz Cierniak do spółki z Dawidem Rempałą stworzą najsilniejszą parę juniorów w całej Nice 1.LŻ. W ostatnich latach w Tarnowie był problem ze zdolnymi młodzieżowcami. Wygląda na to, że teraz nadchodzą lepsze czasy. Szczególnie Cierniak daje nadzieje na naprawdę dobre wyniki. To talent, którego Unia już chyba dawno nie miała. A pamiętajmy, że sezon 2019 będzie tak naprawdę dopiero jego pierwszym rokiem startów w roli pełnoprawnego zawodnika.
ATUT TORU. Tarnowianie co prawda nie zdołali utrzymać się w PGE Ekstralidze, ale dzielnie o to walczyli. Duża w tym zasługa toru, który od lat jest wielkim atutem miejscowej drużyny. W sezonie 2019 pewnie nie ulegnie to zmianie. Generalnie nikt nie powinien być przesadnie zdziwiony, jeżeli Unia nie przegra żadnego meczu u siebie. W Tarnowie nawet największe gwiazdy drapią się po głowie i zastanawiają, jak należy ustawić sprzęt. Wielka w tym zasługa osób odpowiedzialnych za przygotowywanie nawierzchni.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek gościem E-AMPów. Rzucał komputerem do celu
gdyby dostali tyle co Lublin, czestohcowa czy Rybnik to nie byloby ich w 1 lidze.