Gdański klub nie zostawi na lodzie Sonke Petersena

Młodzieżowiec Lotosu Wybrzeże, Sönke Petersen złamał pierwszy kręg lędźwiowy z przerwaniem rdzenia kręgowego i ma minimalne szanse na powrót do pełnej sprawności. Swojego zawodnika nie zostawią na lodzie działacze Wybrzeża.

Wszystko stało się podczas piątego wyścigu półfinału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, w którym Sönke Petersen walczył o punkty z Joshem Grajczonkiem. Motocykle obu zawodników się sczepiły i Petersen uderzył w drewnianą bandę toru w Abensbergu. Został on przetransportowany helikopterem do kliniki w Ingolstadt, która mieści się 50 kilometrów na północ od Monachium.

Diagnozy są niestety bardzo przykre, gdyż Sönke Petersen złamał pierwszy kręg lędźwiowy z przerwaniem rdzenia kręgowego. Jego operacja odbędzie się w środę, jednak lekarze z Niemiec twierdzą, że przynosi ona powodzenie w minimalnym procencie przypadków.

Niestety wszystko wskazuje więc na to, że Sönke Petersen resztę życia spędzi przykuty do wózka inwalidzkiego. To przykre również dlatego, ponieważ Petersen wraz z menadżerem Matthiasem Frye poczynił wielkie inwestycje sprzętowe, zadłużając się finansowo.

- Już teraz myślimy o pomocy dla Sönke. Na gorąco przychodzi mi do głowy możliwość zorganizowania zbiórki pieniędzy wśród kibiców podczas najbliższego meczu ligowego. Zapewniam jednocześnie, że nasz klub wywiąże się ze wszystkich zobowiązań kontraktowych wobec poszkodowanego zawodnika. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli zachować się w inny sposób. Ta sytuacja to wielki dramat młodego człowieka z marzeniami. Takie momenty zawsze zmuszają do refleksji. Cieszyłbym się, aby niektórzy młodzi zawodnicy zawsze mieli na uwadze, że ich ostra, czasami brutalna jazda może kiedyś doprowadzić do podobnej tragedii - powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej Wybrzeża Gdańsk prezes klubu, Maciej Polny.

Sönke Petersen wystartował w jednym wyścigu w barwach Lotosu Wybrzeże Gdańsk. Miało to miejsce w sparingu tego klubu w Grudziądzu, przeciwko tamtejszemu GTŻ-owi. W najbliższych dniach żużlowiec miał być wypożyczony do drugoligowej Speedway Polonii Piła, która poszukuje wzmocnień na pozycji młodzieżowca.

Niemiecki żużlowiec jest bardzo ambitny i wiedział czego chce w sporcie żużlowym. W wywiadzie udzielonym portalowi SportoweFakty.pl pod koniec ubiegłego roku tuż po podpisaniu kontraktu z Wybrzeżem na pytanie jakie jest jego największe marzenie związane z żużlem mówił. - Przede wszystkim chciałbym poświęcić swoje życie tej dyscyplinie i osiągać w niej jak najwięcej sukcesów. Oczywiście jak każdy zawodnik marzę też o zwycięstwie w Grand Prix. Miejmy nadzieje, że zdarzy się cud i żużlowiec będzie mógł wrócić do pełni sił.

Komentarze (0)