Żużlowa mapa Polski. Śląsk Świętochłowice: marzenia o reaktywacji

Newspix / NORBERT BARCZYK  / Na zdjęciu: stadion Śląska Świętochłowice
Newspix / NORBERT BARCZYK / Na zdjęciu: stadion Śląska Świętochłowice

Śląsk Świętochłowice od 17 lat nie rywalizuje w rozgrywkach ligowych. Klub jednak nadal istnieje, zajmuje się szkoleniem młodzieży i mimo rzucanych wielu kłód pod nogi, ma wielkie plany.

W tym artykule dowiesz się o:

NAJWIĘKSZE SUKCESY. Czasy świetności żużla w Świętochłowicach to przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy Śląsk trzykrotnie sięgał po wicemistrzostwo Polski (1969, 1970 i 1973), zdobył też brązowy medal (1972). Do mistrzostwa kraju zabrakło niewiele. Śląsk dwukrotnie na finiszu przegrał rywalizację z rodzącą się potęgą z Gorzowa Wielkopolskiego, raz lepszy był ROW Rybnik.

Później żużel w Świętochłowicach nie odnosił już tak wielkich sukcesów. Śląsk może się pochwalić wychowaniem wicemistrza świata Pawła Waloszka oraz takimi zawodnikami jak Józef Jarmuła, Stanisław Rurarz czy Jan Mucha, którzy przez lata stanowili o sile polskiego żużla. Ich następcy nie potrafili jednak nawiązać do dawnej siły klubu. Po zmianach gospodarczych w kraju Śląsk popadł w przeciętność i na przełomie wieków walczył o przetrwanie. Po raz ostatni w lidze świętochłowiczanie rywalizowali w 2002 roku.

Sporym sukcesem jest również powrót żużla do Świętochłowic w 2015 roku. Grupa zapaleńców zrobiła wszystko, by doprowadzić tor do użytku. Udało się rozegrać turniej Speedway Reaktywacja, który przyciągnął na trybuny nawet kilka tysięcy ludzi. Oficjalnie na stadion mogło wejść 999 osób, ale głód żużla był tak ogromny, że nikt nie zamknął bram przed kibicami. Były to pierwsze zawody po 3 211 dniach przerwy.

NAJWIĘKSZA LEGENDA. Wybór mógł być tylko jeden: Paweł Waloszek. To absolutna legenda świętochłowickiego żużla. Zmarły w ubiegłym roku pan Paweł brał udział we wszystkich najważniejszych wydarzeniach w historii tego klubu. Niemal całą 31-letnią karierę spędził w Śląsku i zdobył z nim trzy srebrne medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W 2015 roku - w wieku 77 lat - jako pierwszy wsiadł na motocykl i przejechał kilka okrążeń po doprowadzonym do stanu używalności świętochłowickim torze. Już wtedy stadion na Skałce nosił imię jednego z najwybitniejszych sportowców w historii tego miasta.

NAJWIĘKSZE WYDARZENIA W HISTORII ŚWIĘTOCHŁOWICKIEGO ŻUŻLA.
 
Wicemistrzostwo Polski. Śląsk to trzykrotny wicemistrz Polski. Sukcesy te odnosił w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. W latach 1969-1970 do tytułu najlepszej drużyny w kraju zabrakło tylko trzech punktów. Kibice w Świętochłowicach mogli się wtedy obejść smakiem. Nie przypuszczali jednak, że na kolejne sukcesy przyjdzie czekać kolejnym pokoleniom.

Wicemistrzostwo świata. Świętochłowiczanie pękali z dumy, gdy Paweł Waloszek w 1970 roku sięgnął po srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Przegrał wtedy jedynie z Ivanem Maugerem. Niewiele brakło, by to Waloszek był pierwszym polskim mistrzem świata. Wtedy każdy młody chłopak w Świętochłowicach i okolicznych śląskich miastach chciał być taki, jak Paweł Waloszek.

Problemy finansowe i upadek klubu. Po przemianach gospodarczych w Polsce klub nie miał już tak dużego wsparcia ze strony hutnictwa. Pojawiły się problemy finansowe, a w 1997 roku klub na chwilę zniknął z żużlowej mapy Polski. Wrócił co prawda do rywalizacji w kolejnym sezonie, ale to była już walka o przetrwanie, która zakończyła się niepowodzeniem w 2003 roku. Wtedy klub wycofał się z rozgrywek tuż przed startem sezonu.

"Nie ma klubu, są kibice". To hasło długo propagowali kibice ze Świętochłowic. Fani przez lata robili wszystko, by żużel wrócił do śląskiego miasta. Gdy prezydentem został uwielbiający żużel Dawid Kostempski, wydawało się, że marzenia kibiców się spełnią. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku: powstał projekt nowego stadionu, ogłoszono przetarg i snuto plany o powrocie do ligi.

ZOBACZ WIDEO Grand Prix obowiązkowe dla Marka Cieślaka? To mogłoby wzbudzić kontrowersje

Speedway Reaktywacja. 17 lipca 2015 roku był jedną z najpiękniejszych dat w historii świętochłowickiego żużla. Wtedy, dzięki działalności kibiców, udało się przeprowadzić pierwsze po 3 211 dniach zawody żużlowe w Świętochłowicach. Dzięki temu miasto to gościło później zawody rangi mistrzostw Polski, a na Skałkę przyjeżdżali najlepsi żużlowcy w kraju.

ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE DZISIAJ. Obecna sytuacja klubu jest nie do pozazdroszczenia. Jeszcze w październiku zeszłego roku rozpoczęto prace rozbiórkowe i snuto plany o budowie nowego obiektu. Okazało się, że w budżecie miasta nie ma zabezpieczonych środków na inwestycję i po zmianie prezydenta, prace wstrzymano. Obecnie żużlowcy nie mają gdzie trenować i niewiele wskazuje na to, by na Skałce szybko zawarczały motocykle.

Komentarze (3)
avatar
sympatyk żu-żla
22.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tak to jest z wyborami ludzie kupili kiełbasę wyborczą teraz mają wielkie g. Gość na urzędzie będzie siedział 5 lat i kasiorę dobrą brał .Stadion rozwalił i jest zadowolony . 
avatar
Bob Kraków
22.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3mam kciuki za odrodzenie się żużla w Świętochłowicach