Jonas Messing: To niedopuszczalne, żeby zawody tej rangi rozgrywano na torze bez dmuchanych band

ludzi.Przecież każdy się zgodzi iż Ci chłopcy doświadczenie dopiero zdobywają a chęci i ambicje mają wielkie.I trzeba mieć pół mózgu aby liczyć na to,że a może się uda.No i co? Nie udało się.Młody chłopaczek sparaliżowany.Ofiara wielkich prezesów z mózgami wielkości tego co noszą między nogami.Ubolewam nad co stało się temu zawodnikowi.Życze powrotu do zdrowia i cieszmy się że nie skończyło to się jeszcze tragiczniej.DUZO ZDROWIA I CIERPLIWOŚCI.Niech KRZYSIU CEGIELSKI będzie wzorem do naśladowania w dążeniu do odzyskania zdrowia.WIERZE ŻE KIEDYŚ STANIECIE NA NOGI.

chyba wysoko postawionym "naszym" czlowiekiem w FIM. Za dopuszczenie do takiej organizacji, FIM powinno sfinansowac teraz operacje i rehabilitacje Sonke, oby nie rente... Hańba i tyle. Powoli sie robi w tym zuzlu jak w skokach narciarskich. Co z tego, ze ktos zwroci uwage na niebezpieczne warunki? Decydenci maja to w d... poki nie zdarzy sie tragedia.

życia na wózku

bezpieczeństwo powinny się troszczyć osoby z otoczenia. I wcale nie chodzi tylko o dmuchane bandy, ale i o przygotowanie toru, wszelkiej maści ochraniacze, kaski, których zawodnik używa (te zawsze powinny być najlepsze z dostępnych na rynku). Zawodnik powinien mieć zagwarantowane maksimum bezpieczeństwa a głowę zaprzątniętą tylko zawodami. Sport, który tak kochamy jest tak szalenie niebezpieczny, że każda nowinka poprawiająca bezpieczeństwo powinna być wprowadzana bezzwłocznie. Jak oglądałem Pera na meczu z Falubazem w Toruniu łzy same mi napływały do oczu, chcę oglądać jak najmniej takich sytuacji. A Niemców jak nie stać na bezpieczeństwo to niech organizują wyścigi hartów. Pozdrawiam i wbrew diagnozom lekarskim życzę temu młodemu chłopakowi powrotu do pełnego zdrowia, podobno cuda się zdarzają!

zawodników , nasi oldboye mają większy.