W ostatnich latach sternicy Get Well Toruń konsekwentnie rezygnują z wychowanków. Najpierw z klubem pożegnał się Adrian Miedziński, a po ostatnim sezonie to samo zrobił Paweł Przedpełski. Obaj związani są w tej chwili z forBET Włókniarz Częstochowa.
Na pozycjach seniorskich w Toruniu zobaczymy zatem zawodników niezwiązanych z regionem - Rune Holtę oraz Norberta Kościucha. Biorąc też pod uwagę transfery młodzieżowców, jedynym lokalnym żużlowcem jest Igor Kopeć-Sobczyński.
- Duże zdziwienie jest u mnie, gdy to widzę - skomentował w nSport+ Tomasz Gollob politykę transferową toruńskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"
Gollob w trakcie swojej kariery sam miał okazję starować w Toruniu. Wówczas w drużynie było miejsce dla Miedzińskiego czy też zdolnych juniorów z okolicy. - Skoro rezygnujemy z własnych zawodników, którzy oddają serce, a tak było przecież w przypadku Adriana Miedzińskiego, a po chwili klub rezygnuje z Pawła Przedpełskiego, to trzeba na chwilę zamilknąć. Zobaczymy, co to przyniesie. Ja tego jednak nie rozumiem - dodał.
Celem drużyny prowadzonej przez Jacka Frątczaka jest co najmniej awans do fazy play-off PGE Ekstraligi. Gollob wątpi w to, aby ten cel udało się zrealizować. - Każdy menedżer mówi o swojej drużynie jak najlepiej. Powiem dyplomatycznie. Życzę im awansu do play-offów, ale nie wiem czy to będzie takie łatwe - podsumował.