GKSŻ odpowiada Kryjomowi. "Tego typu wypowiedzi nie służą dobru dyscypliny"

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom i Daria Kabała-Malarz.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom i Daria Kabała-Malarz.

- Rola eksperta, to nie tylko przywilej pozwalający brylować na łamach mediów - pisze do nas GKSŻ, krytycznie odnosząc się do ostatnich wypowiedzi Sławomira Kryjoma, żużlowego eksperta, który wytknął m.in. braki w wymogach dla kandydatów na sędziów.

W zeszłym tygodniu Polski Związek Motorowy ogłosił nabór kandydatów na sędziów żużlowych. Chętni do pełnienia tej funkcji m.in. muszą dobrze znać regulamin i przepisy sportu żużlowego oraz spełnić warunek jakim jest dobry stan zdrowia i predyspozycje psychologiczno-psychotechniczne.

Nie muszą za to posiadać licencji osoby funkcyjnej lub urzędowej, co Kryjom skrytykował w mediach społecznościowych. "Pozniej cala Polska grilluje, że „surówki” sobie nie radzą. Jak mają sobie radzić jak sama obecność w parku maszyn powoduje szybkie bicie serca" - pisał na Twitterze.

Wcześniej Sławomir Kryjom skrytykował też fakt, że w Nice 1. Lidze Żużlowej udział weźmie tylko siedem drużyn. - Jeśli telewizja miała dać, dajmy na to milion złotych, to teraz powinna podzielić to na osiem i zostawić jedną ósmą u siebie, bo przecież będzie siedem drużyn zamiast ośmiu. Nie można udawać, że przy siedmiu ekipach nic się nie zawęża - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek nie zamierza słuchać Witkowskiego. Ojciec jest mu potrzebny

Te wypowiedzi nie spodobały się żużlowej centrali, która przesłała do nas swoje stanowisko. Prezentujemy je poniżej:

"Będąc ekspertem, należy brać odpowiedzialność za swoje słowa

Rola eksperta, to nie tylko przywilej pozwalający brylować na łamach mediów. Z tą rolą, wiąże się również ogromna odpowiedzialność za kształtowanie opinii publicznej. Ekspert, to osoba uznana za autorytet i jest powołana w celu wydawania opinii. Aby jednak spełniał należycie swoją rolę, powinien się przygotować do tematu. Tego, w ostatnich wypowiedziach Sławomira Kryjoma z pewnością zabrakło.

Nie ma bowiem reguły na to, że kandydat na sędziego posiadający licencję osoby funkcyjnej będzie lepiej przygotowany do pełnienia tej roli, niż osoba, która nie pracowała w klubie. Jest to kwestia indywidualna. Sławomir Kryjom, powinien zdawać sobie z tego sprawę, w obliczu tego, że sam przystępował do egzaminu na sędziego. Teoretyzowanie na łamach mediów, zupełnie nie wnosi nic dobrego a wręcz przeciwnie - krzywdzi sędziów i kandydatów na sędziów, działa negatywnie na wizerunek dyscypliny i Polskiego Związku Motorowego.

Aby zrozumieć, jak przebiega proces naboru przyszłych sędziów, należy zapoznać się z wymogami oraz procedurami jakie obowiązują kandydatów. - Wymóg posiadania stażu pracy w klubie zniesiono około 20 lat temu i jak widać był to krok w dobrym kierunku bo wielu sędziów z "górnej półki" nie wywodzi się z żadnego klubu. Nie oznacza to jednak że PZM przy rekrutacji nie bierze tego w ogóle pod uwagę. Wystarczy uważnie przeczytać ogłoszenie o naborze. Jest tam zapis o przesłaniu posiadanych dotychczas licencji. Ponadto aby zostać sędzią przechodzi się poszczególne etapy egzaminu (ocena sytuacji, testy psychologiczne, psychotechniczne, pamięci wstecznej oraz kilka testów regulaminowych). Po tym wszystkim rozpoczyna się dopiero praktyka u boku doświadczonych sędziów, którzy oceniają zachowanie na zawodach - mówi Leszek Demski, szef polskich sędziów.

Nazwanie przez Kryjoma sędziów "surówkami", jest niezmiernie krzywdzące i świadczy o braku elementarnej wiedzy w tym zakresie. Podobnie, jak wygłaszanie na Twitterze opinii na temat umów biznesowych pomiędzy podmiotami . Tego typu wypowiedzi nie służą dobru dyscypliny są oparte o nietrafne domysły i przypuszczenia. - Nie chcę odejmować Sławomirowi jego doświadczenia i w swoim czasie zaangażowania w żużel, jednak odnoszę wrażenie, że jego wypowiedzi w ostatnich tygodniach mają wyłącznie na celu ściągnięcie uwagi na jego osobę. Są pozbawione wiedzy oraz zweryfikowania tematu, a są to niezbędne elementy dla osoby, która uważa się za „eksperta”. Polecam w przyszłości wybrać najprostszą drogę, czyli sprawdzenia zagadnienia u źródła. Każdy zajmuje się swoją pracę, którą stara się wykonywać najlepiej. Kryjom powinien skupić się na zarządzanym przez siebie obiekcie, a umowy między telewizją a Nice 1. Ligą żużlową, pozostawić Głównej Komisji Sportu Żużlowego - mówi Agnieszka Ratowska, rzecznik GKSŻ.

Słowa mają wielką moc. Mogą budować ale mogą również niszczyć. To siła o której często zapominamy. Dlatego należy brać odpowiedzialność za swoje wypowiedzi. A tuo lare incipe."

Komentarze (27)
avatar
stary_trener
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na zly wizerunek dyscpliny i wladz zuzlowych w najwyzszym stopniu przczynia sie redaktor SF Ostafinski Dariusz ktory skutecznie skluca srodowisko i powoduje obojetnosc lub odejscie sponsorow. S Czytaj całość
siber
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
""Wcześniej Sławomir Kryjom skrytykował też fakt, że w Nice 1. Lidze Żużlowej udział weźmie tylko siedem drużyn. - Jeśli telewizja miała dać, dajmy na to milion złotych, to teraz powinna podzie Czytaj całość
Nowy w mieście
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedyną rzeczą, która nie służy tej dyscyplinie jest samo GKSŻ z ludźmi nie mającymi bladego pojęcia o co chodzi. 
avatar
super saper
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Panie S.Kryjom ! Gdyby w środowisku żużlowym było więcej takich odważnych to na pewno mogło by się sporo w tym bajzlu zmienić. 
avatar
ken UNIA LESZNO
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Od kilku lat to właśnie BEZNADZIEJNI sędziowie i równie BEZNADZIEJNY gksż przyczyniają się do złego wizerunku polskiego żużla.
Za przerywanie biegów przez wyimaginowane kradzieże startów, za wy
Czytaj całość