W poprzednim sezonie forBET Włókniarz Częstochowa awansował do fazy play-off, ale medalu nie zdobył. Lwy zrealizowały cel minimum, co w Częstochowie przyjęto z euforią, ale jednocześnie brak medalu Drużynowych Mistrzostw Polski wywołało niedosyt. Choć otwarcie nikt tego w klubie nie powie, celem Włókniarza na nadchodzący sezon jest miejsce na podium PGE Ekstraligi.
Włókniarz wymienił najsłabsze ogniwa, co ma dać upragniony medal, na który w Częstochowie czeka się od dziesięciu lat. W tym czasie klub całkowicie zmienił swój wizerunek. O długach nikt już nie pamięta, a to do Włókniarza przyciąga zarówno zawodników, jak i kibiców. Ci ostatni nie satysfakcjonują się jedynie widowiskowymi meczami. Chcą medali. O tym w klubie doskonale wiedzą.
Wracając do zmian w składzie: za Tobiasza Musielaka sprowadzono Pawła Przedpełskiego, a formację juniorską wzmocnili Jakub Miśkowiak i Bartłomiej Kowalski, którzy dołączyli do Michała Gruchalskiego. Bez dobrego juniora nie ma szans na sukces w PGE Ekstralidze. Teraz Włókniarz dysponuje jedną z najlepszych par młodzieżowców w lidze, co jest niezwykle istotne w obliczu słabszej formy jednego z seniorów. W poprzednim sezonie nie miał kto zastąpić Musielaka. Teraz - jeśli dojdzie do takiej konieczności - ma być inaczej.
ZOBACZ WIDEO Tunerzy rządzą w żużlu. Są na liście najbardziej wpływowych
Przedpełski nie ma za sobą udanego sezonu. W Częstochowie wiążą z nim spore nadzieje i wierzą, że odzyska formę z czasów juniorskich. Jednocześnie nikt na torunianinie nie wywiera presji. Ma pewne miejsce w składzie i to ma mu tylko pomóc. Jeśli Przedpełski odpali, Włókniarz może nawet zameldować się w finale. Nie ma co jednak wróżyć z fusów i przewidywać, na jakim poziomie będzie jeździł Przedpełski. Stać go na to by był jednym z liderów, ale też może być najsłabszym ogniwem.
Zobacz także: Stal nie musi być słabsza. Play-off realny, ale może czegoś zabraknąć
Jeśli mowa o liderach, to w zeszłym sezonie niezawodni byli Leon Madsen i Fredrik Lindgren, a zgraną parę stanowili Adrian Miedziński i Matej Zagar. Trzeba brać pod uwagę, że Madsen (średnia 2,443) oraz Lindgren (2,146) mogą zaliczyć nieco słabszy sezon. Wtedy wiele zależeć będzie od Miedzińskiego i - zwłaszcza - Zagara. Jeśli Włókniarz chce namieszać w stawce, to Słoweniec nie może pojechać kolejnego sezonu na poziomie średniej 1,700.
Po takich wzmocnieniach Włókniarz nie powinien mieć problemów, by awansować do fazy play-off. Na finał jednak nie wystarczy, ale pierwszy od dziesięciu lat medal Drużynowych Mistrzostw Polski kibicom wynagrodzi ostatnie trudne lata.
MÓJ TYP - 3. miejsce.
postępami. Myślę że w tym sezonie będzie śmigał co najmniej jak Kubera