forBET Włókniarz Częstochowa powalczy o medal. Na mistrzostwo nie ma co liczyć (Nasz Typ)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Adrianem Miedzińskim
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Adrianem Miedzińskim

Działacze forBET Włókniarza Częstochowa wymienili słabe ogniwa w składzie i liczą na to, że drugi raz z rzędu Lwy awansują do fazy play-off. Na finał to jednak zbyt mało.

W poprzednim sezonie forBET Włókniarz Częstochowa awansował do fazy play-off, ale medalu nie zdobył. Lwy zrealizowały cel minimum, co w Częstochowie przyjęto z euforią, ale jednocześnie brak medalu Drużynowych Mistrzostw Polski wywołało niedosyt. Choć otwarcie nikt tego w klubie nie powie, celem Włókniarza na nadchodzący sezon jest miejsce na podium PGE Ekstraligi.

Włókniarz wymienił najsłabsze ogniwa, co ma dać upragniony medal, na który w Częstochowie czeka się od dziesięciu lat. W tym czasie klub całkowicie zmienił swój wizerunek. O długach nikt już nie pamięta, a to do Włókniarza przyciąga zarówno zawodników, jak i kibiców. Ci ostatni nie satysfakcjonują się jedynie widowiskowymi meczami. Chcą medali. O tym w klubie doskonale wiedzą.

Wracając do zmian w składzie: za Tobiasza Musielaka sprowadzono Pawła Przedpełskiego, a formację juniorską wzmocnili Jakub Miśkowiak i Bartłomiej Kowalski, którzy dołączyli do Michała Gruchalskiego. Bez dobrego juniora nie ma szans na sukces w PGE Ekstralidze. Teraz Włókniarz dysponuje jedną z najlepszych par młodzieżowców w lidze, co jest niezwykle istotne w obliczu słabszej formy jednego z seniorów. W poprzednim sezonie nie miał kto zastąpić Musielaka. Teraz - jeśli dojdzie do takiej konieczności - ma być inaczej.

ZOBACZ WIDEO Tunerzy rządzą w żużlu. Są na liście najbardziej wpływowych

Przedpełski nie ma za sobą udanego sezonu. W Częstochowie wiążą z nim spore nadzieje i wierzą, że odzyska formę z czasów juniorskich. Jednocześnie nikt na torunianinie nie wywiera presji. Ma pewne miejsce w składzie i to ma mu tylko pomóc. Jeśli Przedpełski odpali, Włókniarz może nawet zameldować się w finale. Nie ma co jednak wróżyć z fusów i przewidywać, na jakim poziomie będzie jeździł Przedpełski. Stać go na to by był jednym z liderów, ale też może być najsłabszym ogniwem.

Zobacz także: Stal nie musi być słabsza. Play-off realny, ale może czegoś zabraknąć

Jeśli mowa o liderach, to w zeszłym sezonie niezawodni byli Leon Madsen i Fredrik Lindgren, a zgraną parę stanowili Adrian Miedziński i Matej Zagar. Trzeba brać pod uwagę, że Madsen (średnia 2,443) oraz Lindgren (2,146) mogą zaliczyć nieco słabszy sezon. Wtedy wiele zależeć będzie od Miedzińskiego i - zwłaszcza - Zagara. Jeśli Włókniarz chce namieszać w stawce, to Słoweniec nie może pojechać kolejnego sezonu na poziomie średniej 1,700.

Po takich wzmocnieniach Włókniarz nie powinien mieć problemów, by awansować do fazy play-off. Na finał jednak nie wystarczy, ale pierwszy od dziesięciu lat medal Drużynowych Mistrzostw Polski kibicom wynagrodzi ostatnie trudne lata.

MÓJ TYP - 3. miejsce.

Komentarze (78)
avatar
janecki24
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zagar będzie dawał ciała do maja, szybko swiacik zgłosi się do hancocka mówię wam poważnie, walczył zagar o podwyżkę a jeśli nie zacznie normalnych punktów robic na wyjazdach będzie siedzia Czytaj całość
avatar
yes
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W poprzednim sezonie Włókniarz wskoczył do play offów... 
avatar
zulew
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trudno jednoznacznie powiedzieć, co będzie. Nieco obaw jest, ponieważ trudno, bez ryzyka pomyłki, wskazać na zdobycze punktowe kilku zawodników, zwłaszcza Przedpełskiego. Może się zmobilizuje Czytaj całość
avatar
zielony pagór
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie bez szans tylko z dużymi szansami na medal. Gruchalski z coraz większymi
postępami. Myślę że w tym sezonie będzie śmigał co najmniej jak Kubera 
avatar
Bogusław Kosowski
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już medale rozdane ?Kuźwa jak ja lubię tych pseudo ekspertów.