Witold Skrzydlewski przeczytał, że działa na szkodę Orła Łódź. Wymowna reakcja prezesa

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną

Witold Skrzydlewski zapowiadał, że Orzeł pozyska dodatkowego seniora. Do drużyny dołączył Kai Huckenbeck. Zanim Niemiec trafił do Łodzi, prezes przeczytał w mediach, że działa na szkodę klubu. - Jest zupełnie odwrotnie - komentuje szef Orła.

- Wcale nie mamy za dużo zawodników. Najwyraźniej ci, którzy wypisują takie głupoty, chcieliby przyjść do tego klubu na pensję jako doradcy. Mam jednak złą wiadomość. U nas się pracuje, a nie udaje, że się to robi - mówi nam prezes Witold Skrzydlewski.

W kadrze Orła na sezon 2019 jest 10 seniorów i czterech młodzieżowców. Niektórzy twierdzą, że to złe rozwiązanie, bo nie będzie atmosfery i wyników. Szef łódzkiego Orła nie widzi w tym jednak żadnego problemu. Wręcz przeciwnie, szeroką kadrę uważa za atut. - Ostatnio problem był odwrotny i polegał na tym, że żużlowców w kadrze było za mało. Musieliśmy szukać różnych rozwiązań w trakcie rozgrywek - wyjaśnia.

Zobacz także: Kai Huckenbeck zawodnikiem Orła

Skrzydlewskiemu trudno nie przyznać racji. W ubiegłym sezonie Orzeł musiał mierzyć się z kontuzjami. Najpoważniejszej nabawił się Maksim Bogdanow, który nie wrócił na tor do końca rozgrywek. Na długi czas uraz wyeliminował także Roberta Miśkowiaka. Jeszcze gorzej było w 2017 roku, kiedy przed startem rozgrywek z drużyny wypadł Piotr Świderski. Wtedy Janusz Ślączka przez cały sezon był zdany na dwóch polskich seniorów. Obaj zawodzili, co odbiło się na wynikach zespołu.

Zobacz także: Kai Huckenbeck do dziś nie wie, co stało się w Rzeszowie

- Pamiętajmy również o tym, że Orzeł odnosił największe sukcesy, kiedy miał liczną kadrę - przypomina Skrzydlewski i zapewnia, że rywalizacja w drużynie będzie zdrowa. Jego zdaniem nikt nie będzie czuć się rozczarowany. Prezes tłumaczy, że ma plan, jak do tego doprowadzić. - Myślę, że nasi zawodnicy za tą gotowość coś od nas dostaną. Ci, którzy nie jadą, wcale nie będą pokrzywdzeni - podsumowuje prezes.

ZOBACZ WIDEO Ofiara: Motor może rywalizować z GKM-em o utrzymanie

Komentarze (9)
avatar
eba1
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Panie Witku niech pan robi co zawsze a zazdrosnicy niech zajma sie swoimi problemami. 
avatar
sympatyk żu-żla
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pan Witold zanim zawodnika do rozmów to stara się coś wiedzieć konkretnego o tym człowieku. Za wielkiej dotacji z miasta raczej nie ma.Więc liczy na sponsorów i swoją kieszeń .Który prezes będ Czytaj całość
avatar
Bezwzględny
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ale o co w ogóle chodzi? 
avatar
luka102
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
P. Skrzydlewski poprostu wykupił konkurencji zawodników 
avatar
ADASOS
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
W trakcie sezonu życie udowodni że Pan Skrzydlewski wie co mówi.
W Gorzowie, Czestochowie, Grudziadzu i Zielonej Górze mogą bardzo drogo zapłacić za brak realnej oceny sytuacji.
Np. co zrobi tz
Czytaj całość