Witold Skrzydlewski przeczytał, że działa na szkodę Orła Łódź. Wymowna reakcja prezesa
Witold Skrzydlewski zapowiadał, że Orzeł pozyska dodatkowego seniora. Do drużyny dołączył Kai Huckenbeck. Zanim Niemiec trafił do Łodzi, prezes przeczytał w mediach, że działa na szkodę klubu. - Jest zupełnie odwrotnie - komentuje szef Orła.
W kadrze Orła na sezon 2019 jest 10 seniorów i czterech młodzieżowców. Niektórzy twierdzą, że to złe rozwiązanie, bo nie będzie atmosfery i wyników. Szef łódzkiego Orła nie widzi w tym jednak żadnego problemu. Wręcz przeciwnie, szeroką kadrę uważa za atut. - Ostatnio problem był odwrotny i polegał na tym, że żużlowców w kadrze było za mało. Musieliśmy szukać różnych rozwiązań w trakcie rozgrywek - wyjaśnia.
Zobacz także: Kai Huckenbeck zawodnikiem Orła
Skrzydlewskiemu trudno nie przyznać racji. W ubiegłym sezonie Orzeł musiał mierzyć się z kontuzjami. Najpoważniejszej nabawił się Maksim Bogdanow, który nie wrócił na tor do końca rozgrywek. Na długi czas uraz wyeliminował także Roberta Miśkowiaka. Jeszcze gorzej było w 2017 roku, kiedy przed startem rozgrywek z drużyny wypadł Piotr Świderski. Wtedy Janusz Ślączka przez cały sezon był zdany na dwóch polskich seniorów. Obaj zawodzili, co odbiło się na wynikach zespołu.
Zobacz także: Kai Huckenbeck do dziś nie wie, co stało się w Rzeszowie
- Pamiętajmy również o tym, że Orzeł odnosił największe sukcesy, kiedy miał liczną kadrę - przypomina Skrzydlewski i zapewnia, że rywalizacja w drużynie będzie zdrowa. Jego zdaniem nikt nie będzie czuć się rozczarowany. Prezes tłumaczy, że ma plan, jak do tego doprowadzić. - Myślę, że nasi zawodnicy za tą gotowość coś od nas dostaną. Ci, którzy nie jadą, wcale nie będą pokrzywdzeni - podsumowuje prezes.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>