Jedynymi polskim seniorami w kadrze beniaminka Nice 1.LŻ są Grzegorz Walasek i Tomasz Gapiński. Rezerwowego na razie brak, a ktoś taki na pewno przydałby się Mariuszowi Staszewskiemu. Dzięki temu trener miałby większe pole manewru, a przede wszystkim byłby zabezpieczony w przypadku kontuzji.
Działacze Arged Malesa TŻ Ostrovii doskonale wiedzą, że na rynku są jeszcze wolni zawodnicy. W każdej chwili polskie kluby mogą podpisać kontrakt z byłymi żużlowcami Stali Rzeszów - Ernestem Kozą i Joshem Grajczonkiem. Ciekawą opcją byłby zwłaszcza ten pierwszy. Koza w ostatnim okresie transferowym był przecież blisko klubu z Ostrowa.
Zobacz także: Mariusz Staszewski. Skromny i na dorobku
- Decyzji w sumie nie ma, bo żaden z zawodników się do nas nie zwrócił. My sami nie wychodzimy przed szereg. Nie zamierzamy robić nic za wszelką cenę. Mam nadzieję, że przejedziemy ten sezon cało i zdrowo. Nastawiamy się na to, żeby zostać w tym gronie. Chcę jednak wyraźnie podkreślić, że jesteśmy otwarci na rozmowy. Śmiało można dzwonić - mówi w rozmowie z naszym portalem Radosław Strzelczyk.
Działacz ostrowskiego klubu stawia jednak sprawę jasno. Jeśli zawodnicy myślą o wysokich kwotach za podpis pod kontraktem, to w rozmowach z Ostrovią zbyt wiele nie ugrają. - Znamy swoje możliwości. Mamy przemyślany i poukładany budżet. Będziemy się tego konsekwentnie trzymać - podkreśla prezes.
Zobacz także: Rinat Mardanszyn jedną akcją zapewnił sobie nieśmiertelność
Podejście Ostrovii wydaje się rozsądne. Owszem, klub ryzykuje brakiem trzeciego Polaka, ale ewentualna kontuzja wcale nie sprawi, że beniaminek będzie w beznadziejnym położeniu. W sezonie 2019 spadek do drugiej ligi raczej nikomu nie grozi. Poza tym, ostrowianie cały czas będą mogli posiłkować się wypożyczeniami. W kilku klubach mamy przecież polskich seniorów, którzy będą mieć problem z załapaniem się do pierwszego składu.
ZOBACZ WIDEO Będzie zz-tka za Joannę Cedrych? Co z Tomaszem Dryłą?
Najbardziej jednak bym w skladzie widzial E.Koze