Po odejściu Grigorija Łaguty do Speed Car Motoru Lublin Krzysztof Mrozek nie przebierał w słowach. Na konferencji prasowej nazwał byłego żużlowca ROW-u Rybnik "perfidną ruską świnią", "parszywym panem" i "ruską panienką". I choć prezes rybnickiego klubu w rozmowie z WP SportoweFakty przeprosił za swoje mocne słowa, Rosjanie nie zamierzają tego tak zostawić.
Andriej Sawin w poniedziałek powiedział nam, że rosyjska federacja kończy kompletować dokumenty ze wspomnianej konferencji i wyśle pisma do FIM, FIM Europe i PZM, czyli najwyższych władz sportów motorowych. - Będziemy się domagali usunięcia prezesa Mrozka ze struktur sportowych, bo obraża nas jako naród. Dlaczego nie używa tych samych, obraźliwych słów względem innych narodowości? Nie możemy tego tak zostawić. Dlatego wyślemy pisma do federacji światowej, europejskiej i polskiej. Liczymy oczywiście na zdecydowaną reakcję - mówił nam Sawin.
Po opublikowaniu wypowiedzi menedżera reprezentacji Rosji, Mrozek wydał oświadczenie, w którym przyznał się do błędu, ponownie przeprosił i zapowiedział, że ROW Rybnik zorganizuje akcję mającą na celu promowanie kultury wypowiedzi (czytaj więcej TUTAJ). Dla Rosjan to jednak nadal mało.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia
Andriej Sawin przesłał do redakcji WP SportoweFakty oświadczenie, w którym ponownie potępił wypowiedź prezesa ROW-u Rybnik, przypominając, że polskie kluby także nie są święte. Chodzi o niewypłacenie pieniędzy żużlowcom, w tym rosyjskim. W przeszłości ucierpieli na tym między innymi... Grigorij Łaguta oraz jego rodak Emil Sajfutdinow, gdy zostali oszukani przez byłych już działaczy Włókniarza Częstochowa.
W oświadczeniu Sawin zaapelował też, by Mrozek jeszcze raz uderzył się w pierś tyle, że publicznie, na oficjalnej konferencji prasowej.
Pełna treść oświadczenia Andrieja Sawina, menedżera reprezentacji Rosji, przesłanego do redakcji WP SportoweFakty (pisownia oryginalna):
"Jako przedstawiciel rosyjskiego sportu żużlowego, z niekłamanym oburzeniem przeczytałem w polskich mediach cytaty z wypowiedzi prezesa Krzysztofa Mrozka, które padły podczas konferencji ROW-u Rybnik. Chciałbym zareagować na nie, nie w obronie Grigorija Łaguty, lecz w obronie rosyjskich żużlowców, a także Rosjan w ogóle, ponieważ określenia takie jak "perfidna ruska świnia" i "ruska panienka" godzą w dobre imię całego narodu.
Na początku chciałbym podkreślić, że rosyjskie środowisko żużlowe potępia Łagutę za stosowanie dopingu. Natomiast nie podejmujemy się osądzania sprawy wzajemnych stosunków między Łagutą oraz klubami z Rybnika i Lublina. Nie chcę wnikać w to, na co umówili się prezes Mrozek oraz Grigorij Łaguta, ponieważ tylko oni wiedzą, jaka dokładnie jest prawda.
Niezależnie od sytuacji należy jednak pozostać człowiekiem. Dlatego uważam za karygodne pozwalanie sobie na wypowiedzi podjudzające do nienawiści na tle narodowościowym. To zachowanie głupie i niedopuszczalne, a poza tym niezrozumiałe. W najnowszej historii żużla wielokrotnie zdarzało się, iż polskie kluby (zresztą, nie tylko polskie) nie dotrzymywały umów z żużlowcami, również rosyjskimi, i nie wypłacały im należnego wynagrodzenia. Taki los spotkał między innymi Emila Sajfutdinowa czy samego Grigorija Łagutę. I żaden z włodarzy rosyjskiego żużla nie pozwalał sobie wówczas na podobne epitety czy to pod adresem polskiego żużla jako całości, czy też pod adresem konkretnych klubów bądź działaczy. Również zawodnicy znali granicę.
Oczywiście po ludzku rozumiem wzburzenie prezesa Mrozka. Rozumiem emocje, ponieważ mną targały podobne podczas barażu DPŚ w Lesznie w 2017 roku, kiedy na dwie godziny przed zawodami otrzymałem informację o zawieszeniu Grigorija Łaguty. Wtedy jednak ani ja, ani moi podopieczni nie wyzywaliśmy go publicznie, tylko zebraliśmy się i wystąpiliśmy, jak sądzę, w pełni godnie. Tego też życzę rybnickiemu klubowi - by zebrał się i z doskonałym wynikiem przejechał sezon 2019.
My, całe żużlowe środowisko, powinniśmy pracować nad pokojowym rozwiązywaniem konfliktów, a nie posługiwać się mową nienawiści. Niech pan Mrozek poważnie zastanowi się nad swoim zachowaniem. Jest w końcu dorosłym człowiekiem.
Prezes Mrozek powinien odpowiedzieć za swoje zachowanie jeszcze z jednego powodu. Teraz odważnie wypowiada się o tym, co może spotkać w Rybniku Grigorija Łagutę, i wiemy, że to tylko słowa wypowiadane we wzburzeniu. Ale ktoś może te słowa potraktować jako zachętę do działania - i to niekoniecznie przeciw zawodnikowi, a może przeciwko samemu panu Mrozkowi, jeśli uzna go za wroga ulubionego żużlowca. Nie chciałbym, aby te bezmyślne wypowiedzi doprowadziły do realnej tragedii.
Dlatego też uważam, że pan Mrozek powinien zwołać kolejną konferencję i publicznie, nie pokątnie w wywiadzie udzielonym pojedynczemu dziennikarzowi, przeprosić za karygodne słowa, jakich dopuścił się w odniesieniu do Grigorija Łaguty, a przy tym również w odniesieniu do Rosjan, do żużlowców, do sportowców. Nie pozwalajmy na to, by w naszej dyscyplinie rozplenił się język nienawiści."