Zwycięstwa u siebie to nie wszystko. "Każda twierdza musi kiedyś upaść"

WP SportoweFakty / Konrad Marzec / Na zdjęciu: Motoarena im. Mariana Rosego w Toruniu
WP SportoweFakty / Konrad Marzec / Na zdjęciu: Motoarena im. Mariana Rosego w Toruniu

Każdy zespół chciałby wygrywać u siebie. Stąd w niektórych klubach pojawia się chęć robienia ze swojego stadionu twierdzy. Historia uczy, że to nie wszystko. By zdobywać medale, potrzeba czegoś więcej.

Doskonałym przykładem twierdzy z ubiegłego roku jest Fogo Unia. Leszczynianie nie przegrali u siebie ani jednego spotkania i przy dobrej dyspozycji na wyjazdach skończyli sezon w PGE Ekstralidze na pierwszym miejscu. Równie dobrze w sezonie 2016 poradzili sobie torunianie, którzy nie dali wygrać rywalom na swoim torze i sięgnęli po srebrny medal.

Napięta sytuacja w Falubazie. Miasto apeluje o profesjonalizm do Tymczyszyna i Dowhana

Zdaniem Wojciecha Dankiewicza bardzo ciężko przy współczesnych realiach utrzymać twierdzę. - Zawodnicy ze sobą rozmawiają, szybko potrafią odnaleźć odpowiednie przełożenia i nie mają z tym problemu. Poza tym każda twierdza, jak w każdej grze wojennej, kiedyś musi upaść - ocenia żużlowy ekspert.

Świetne występy na swoim torze nic nie znaczą, jeśli nie idą za tym dobre starty na wyjazdach. Przekonał się o tym MRGARDEN GKM Grudziądz, który w sezonie 2016 u siebie wygrał ze wszystkimi drużynami, ale z innych obiektów nie był w stanie wywieźć zwycięstwa. Tym samym grudziądzanie znaleźli się poza fazą play-off.

Fiaskiem skończyła się również świetna passa Unibaksu Toruń w sezonie 2014. Zespół z grodu Kopernika rozbił u siebie nawet przyszłego mistrza z Gorzowa Wielkopolskiego 55:35. Skuteczne występy u siebie nie przełożyły się jednak na dobry wynik na koniec rozgrywek. Torunianie zakończyli rywalizację na piątym miejscu.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Majewski: Zawodnicy nie mogą się chować po meczu

[/color]

Przed nadchodzącym sezonem Get Well nie planuje sparingów z ekstraligowcami, więc nie będą oni mieli okazji do zapoznania się z toruńskim torem. - Dla mnie to dziwne. Trochę inaczej do tego podchodzę. Przygotowania należy zacząć od słabszego przeciwnika i skończyć na mocnym - ocenia Dankiewicz.

Jeśli Sparta dostanie Hancocka na tacy, to go weźmie. A Milik może trafić do Motoru

Tegoroczny sezon PGE Ekstraligi ruszy 5 kwietnia. Wówczas kibice obejrzą dwa mecze. forBET Włókniarz Częstochowa podejmie gorzowską Stal, a Get Well zmierzy się na wyjeździe z Falubazem. Oba spotkania pokaże Eleven.

Źródło artykułu: