Greg Hancock nie pojedzie w ROW-ie Rybnik. Ponoć rozbieżność między tym, co oferował klub a tym, co chciał zawodnik były zbyt duże. Nieoficjalnie wiemy, że trwają negocjacje prowadzone przez menedżera żużlowca ze sponsorami, który wyrażają chęć opłacenia startów 4-krotnego mistrza świata w Betard Sparcie Wrocław.
Trudno określić zaawansowanie rozmów. Z jednego źródła słyszymy, że Hancock miałby złożyć podpis pod kontraktem opiewającym na 1,2 miliona złotych płatne bez względu na wynik. Autografu na razie jednak nie ma, bo też Hancock najpewniej wciąż zastanawia się, czy nie lepiej poczekać na start ligi. Jeśli komuś nie ułoży się początek sezonu, to może potrzebować Hancocka i zapłaci więcej niż 1,2 miliona złotych.
Czytaj także: Woryna: To przez Łagutę ROW jeździ w Nice 1.LŻ
Swoją drogą prezes Sparty Andrzej Rusko też przygląda się wszystkiemu z dużym spokojem. Podobnie rzecz się miała w listopadzie ubiegłego roku, w przypadku Kacpra Woryny. Tam również rozmawiał lokalny biznesmen, a Rusko czekał. Miał wkroczyć do akcji, by postawić kropkę nad i. Teraz jest podobnie.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia
Zresztą prezes Rusko nie ma się tak naprawdę do czego spieszyć. Drużynę ma zbudowaną i nie musi robić niczego na siłę. Od osób z bliskiego kręgu prezesa dowiadujemy się, że jeśli sponsorzy przyniosą mu Hancocka na tacy, to nie odmówi. Póki co nie zajmuje się jednak tematem. Można by wręcz odnieść wrażenie, że nie za wiele wie o kulisach rozmów menedżera żużlowca ze sponsorami.
Gdyby Hancock ostatecznie trafił do Sparty, wtedy w drużynie będzie nadmiar seniorów i dla co najmniej jednego z nich zabraknie miejsca. Pierwszym do skreślenia może się okazać Vaclav Milik, który rok temu jeździł w kratkę i już nie był tym zawodnikiem, który zaskakiwał wyłącznie in plus.
Czytaj także: Mrozek nie dogadał się z Hancockiem. Poszło o kasę
Z naszych informacji wynika, że Milik mógłby zostać wypożyczony. Gdzie? Kilka dni temu była opcja powrotu do ROW-u. Teraz w rachubę wchodziłby Speed Car Motor Lublin, gdzie wciąż, mimo przyjścia Grigorija Łaguty, przydałyby się jakieś wzmocnienia. Jeśli dojdzie do tej transakcji, to Sparta najpewniej zastrzeże sobie, że Milik nie może jechać w dwumeczu z nimi.