Grigorij Łaguta a wizerunek Nice 1. LŻ. Sponsor rozgrywek zabrał głos w sprawie transferu

Newspix / Paweł Wilczyński / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta i skuteczny atak na Antonio Lindbaecka
Newspix / Paweł Wilczyński / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta i skuteczny atak na Antonio Lindbaecka

Nie brakuje opinii, że przejście Grigorija Łaguty do Speed Car Motoru negatywnie wpłynęło na wizerunek pierwszej ligi. Sponsor rozgrywek, którym od wielu lat jest firma Nice, podchodzi do tematu z dużym dystansem.

- Na sprawę Grigorija Łaguty aż tak bardzo nie zwracamy uwagi. To nie ma wpływu na ocenę efektywności projektów, w które się angażujemy. Jednak im mniej takich negatywnych wydarzeń, tym lepiej - mówi nam Wojciech Jankowski z firmy Nice.

Sponsor ligi woli skupić się na pozytywach. A tych w ostatnich latach nie brakowało. Doskonałą okazją do tego była Jubileuszowa Gala z okazji 5-lecia Nice 1.LŻ, która odbyła się w piątek w centrum kongresowym PTAK Warsaw EXPO w Nadarzynie k. Warszawy przy okazji największych w Polsce tragów motocyklowych Warsaw Motorcycle Show.

- Zewsząd słyszymy, że od 2014 roku rozgrywki w pełni się sprofesjonalizowały. Scentralizowane zostały prawa telewizyjne. W ciągu pięciu lat pierwsza liga była transmitowana na antenach trzech dużych stacji telewizyjnych. W dodatku frekwencja na trybunach i oglądalność utrzymują się na bardzo dobrym poziomie - tłumaczy Jankowski.

Zobacz także: W PZM już nikt nie czeka na Stal. Polsat i Nice nie obcięły kasy, można jechać

Firma Nice jest zadowolona ze sponsoringu tytularnego pierwszej ligi. W tej chwili trudno jednak powiedzieć, jak długo potrwa jeszcze współpraca. - Pięć lat to bardzo dużo. Trudno mi planować, co będzie w kolejnych, ale na pewno niczego nie można wykluczyć. Firma się rozwija, angażuje się w nowe projekty i poszerza swoje portfolio. Rośniemy również poprzez akwizycję innych spółek. Przyszłość będzie na pewno ciekawa. Na razie czeka nas pasjonujący sezon. Trudno mi w tych najbliższych rozgrywkach wskazać żelaznych faworytów do awansu i pewniaków do dolnych rejonów tabeli. Z całą pewnością nie będziemy świadkami ligi dwóch prędkości. Każdy ma szanse na play-off - podsumowuje Jankowski.

ZOBACZ WIDEO Majewski: Zawodnicy nie mogą się chować po meczu

Źródło artykułu: