Niespełna miesiąc temu na Stadion MOSiR Bystrzyca w Lublinie wjechała ekipa remontowa, której zadaniem była renowacja odwodnienia liniowego dookoła toru. Wykonawcy dość szybko wywiązali się z umowy i już na początku marca są bliscy zakończenia prac. Jedynie nagłe załamanie pogody może sprawić, że prace się opóźnią, ale w Lublinie na to się nie zanosi.
Zobacz także: Zengota wrócił do Polski. Znamy już termin drugiej operacji żużlowca Motoru
Jak informuje "Kurier Lubelski", w związku z zaistniałą sytuacją właściciele Speed Car Motoru Lublin rozpoczęli planowanie pierwszych tegorocznych treningów na domowym obiekcie. Gdy firma remontowa opuści obiekt, na tor wyjedzie ciężki sprzęt, który przygotuje lubelską nawierzchnię do rywalizacji w PGE Ekstralidze. Już po zakończeniu ubiegłego sezonu na tor zostało dosypane ponad 1000 ton materiału.
Zobacz także: Motor nie ściągnie dodatkowego Polaka. "Na rynku nie ma już zawodnika, który zdążyłby się przygotować do sezonu"
Jakub Kępa, prezes lubelskiego klubu mówi, że plan minimum jaki zakłada to jest wyjazd na tor tydzień przed startem rozgrywek najlepszej ligi świata. Jednocześnie ma nadzieję, że żużlowcom uda się zapoznać z nawierzchnią trochę wcześniej.
Przypomnijmy, że Motor Lublin zainauguruje tegoroczny sezon 7 kwietnia domowym spotkaniem z MRGARDEN GKM-em Grudziądz.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia