Moc i potencjał młodzieży tkwiącej w mistrzowskiej leszczyńskiej Unii nie podlega w ogóle żadnej dyskusji. Bartosz Smektała i Dominik Kubera to już obyci zawodnicy, którzy na równi rywalizują z dużo bardziej doświadczonymi od siebie rywalami, uczestnikami cyklu Grand Prix, bez względu na torowe warunki. Po prostu nikt im nie jest straszny. To, że znów będzie to najlepsza młodzieżowa para w kraju jest niemalże pewne. Wytypowanie drugiej siły nie jest już jednak takie proste.
Wzmocnienia w formacji juniorskiej poczynili w Częstochowie. Do Michała Gruchalskiego dołączył Jakub Miśkowiak, zaś w odwodzie pozostaje Bartłomiej Kowalski. We Włókniarzu życzyliby sobie, aby to właśnie młoda para Lwów była tą drugą. Mówił o tym w wywiadzie udzielonemu naszemu serwisowi senior biało-zielonych, Adrian Miedziński. Co na to eksperci? - Wolałbym jednego Maksyma Drabika jak dwóch juniorów z Włókniarza Częstochowa - zaskoczył Jan Krzystyniak. - Uważam, że Drabik ze swoim kolegą jest w stanie zrobić więcej albo przynajmniej tyle samo - dodał.
Czytaj także: Na co czeka Motor Lublin? Są słabsi niż byli. Milik to kot w worku
Były trener m.in. właśnie Włókniarza wskazuje, że Miśkowiak to debiutant w PGE Ekstralidze i nie wiadomo czego się po nim spodziewać. - Parę Włókniarza pociągnie Michał Gruchalski, ale jeśli chodzi o Miśkowiaka to na razie pozostałbym ostrożny w prognozach - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły
Nieco inaczej na sprawę spogląda Wojciech Dankiewicz, choć rozumie tok myślenia Jana Krzystyniaka. - Zgodzę się z nim, bo posiadanie choćby jednego dobrego juniora też nasuwa dużo rozwiązań taktycznych - skomentował. W opinii byłego menedżera, a obecnie eksperta i komentatora nSport+, para Włókniarza nie jest jednak bez szans, by pretendować o miano czołowej w elicie. - Do tej pory Michał Gruchalski nie miał wsparcia od kolegi z pary, a Jakub Miśkowiak to utalentowany chłopak. Myślę, że obecna formacja młodzieżowa Włókniarza jest dużo mocniejsza i daje spore pole manewru Markowi Cieślakowi - ocenił.
Często zwracał on uwagę na to, że juniorzy nierzadko są kluczowi w kontekście końcowego rozstrzygnięcia w meczu, jak i pozwalają na więcej taktycznych rozwiązań trenerom. Według niego w elicie notujemy tendencję zwyżkową jeśli chodzi o poziom młodzieży. Nieco słabiej ocenił formacje młodzieżowe w Toruniu i Zielonej Górze, ale pochwalił progres choćby w Grudziądzu. - Do tego zespołu dołączył Patryk Rolnicki, który pokazywał się z dobrej strony w zawodach młodzieżowych i miał dobre momenty w Ekstralidze. GKM takiego juniora do tej pory nie miał - zauważył.
Nie zapomniał także o juniorskiej parze beniaminka, czyli Speed Car Motoru Lublin, który stworzą Wiktor Lampart i Wiktor Trofimow jr. - Kto wie czy to właśnie ten duet nie będzie tym drugim najsilniejszym w Ekstralidze - zastanawiał się nasz ekspert. - Myślę natomiast, że te juniorskie pojedynki w tym sezonie będą ciekawe i wydaje mi się, że ich rozstrzygnięcia mogą decydować o wyników meczów - zakończył Wojciech Dankiewicz.
W mojej ocenie, to Drabik w ostatnich trzech sezonach nie ma sobie równych (wizualnie, bez tytułów ).