[tag=33205]
ROW Rybnik[/tag] mimo rejterady Grigorija Łaguty wciąż jest wymieniany jako jeden z głównych faworytów do walki o awans do PGE Ekstraligi. W pierwszych sparingach największe wrażenie zrobili Kacper Woryna i Linus Sundstroem, a więc zawodnicy, którzy mają ciągnąć wynik zespołu. Gorzej z juniorami. Nawet lider tej formacji, Robert Chmiel, na razie jeździ słabo.
- Chmiel szuka właściwych ustawień sprzętu - mówi nam trener Piotr Żyto. - Cały sztab pracuje jednak na to, by pomóc chłopakowi. Drugi trener Marek Mróz potrafi podpowiedzieć, skorygować, Robert ma też swoich mechaników. Wierzę, że z czasem dojdziemy do ładu z jego silnikami.
Czytaj także: Ruta: Ledwo wyjechali, a już są problemy
Minusem jest też postawa pozostałych juniorów. Przynajmniej, gdy spojrzy się na ich zdobycze punktowe w dwumeczu sparingowym z OK Kolejarzem Opole (56:34 w Rybniku, 32:58 w Opolu). - A ja bym aż tak krytyczny nie był - stwierdza Żyto. - Na mecz w Rybniku przyszło dużo ludzi i chłopaków zjadła trema. Zapewniam jednak, że na treningach śmigają aż miło popatrzeć. Widzę przynajmniej dwóch młodych zawodników, którzy powalczą o miejsce w składzie.
Zasadniczo Żyto unika jakichś zdecydowanych sądów. Mówi, że na to przyjdzie czas po dwumeczu z Get Well Toruń. - Cieszę się oczywiście z tego, że Woryna jedzie, Sundstroem jedzie, a Szczepaniak, Suchecki czy Łogaczow dopasowują motocykle i robią coraz lepsze wrażenie. Nie można mówić jednak, że już wiemy wszystko i możemy spać spokojnie. W sparingu jeszcze nie pokazali się Morris i Batchelor, więc trochę zagadek jest.
Czytaj także: Kownacki myślał o zakładzie z Termińskim
- Co do samego składu, to też zostało trochę niewiadomych. Zakładam, że Kacper Woryna był i nadal będzie liderem, ale nie wiem jeszcze, kto poza nim będzie prowadził parę. Trzeba jeszcze poobserwować zawodników, by odpowiednio ich potem zestawić. Mam nadzieję, że po wyjeździe na tor Morrisa i Batchelora będzie można mówić o kłopocie bogactwa - kończy Żyto.
ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!