Bartłomiej Ruta. Szprycą w twarz: Ledwo wyjechali, a już pojawiają się problemy (felieton)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak (w kasku białym) w rozmowie z trenerem Grzegorzem Dzikowskim
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak (w kasku białym) w rozmowie z trenerem Grzegorzem Dzikowskim

Na stadionach warczą żużlowe motocykle i zaczęły się pierwsze sportowe problemy. Wawrzyniak mocno przytył, Holta mocno się poobijał, a w Rybniku na sparing przyszło kilka tysięcy widzów. Czuć już żużlową wiosnę.

Cykl "Szprycą w twarz" to felietony Bartłomieja Ruty, dziennikarza WP SportoweFakty.

***

Na Facebooku jednego z zawodników pojawił się filmik z treningu w Łodzi. Widać wyraźnie na nim, że Dawid Wawrzyniak ledwie mieści się w kevlar. Sztab broni zawodnika, że będzie go rozliczał z wyników, a nie z wagi, ale te żużlowiec miał słabe już w poprzednich latach.

Tusza może mocno utrudniać jazdę. Jak powiedział mi jeden z trenerów przygotowania fizycznego, mocno osłabia ona koordynację i zakres ruchów. To czynniki bardzo ważne w żużlu. Nadmierna waga ma też negatywny wpływ na refleks. Jak to będzie w przypadku Dawida Wawrzyniaka, pokaże zbliżający się sezon, ale wszelkie przesłanki nie są pozytywne.

Zobacz także: Holta musi zrobić sobie przerwę

Negatywnie było ostatnio w Toruniu. Rune Holta zanotował poważny upadek i musi odpocząć od treningów. Norweg nie ma dobrej passy, bo ubiegłoroczny sezon kończył z kontuzją. Teraz również źle zaczyna kolejny. Nie obawiałbym się jednak, że jego absencja będzie miała negatywny wpływ na cały zespół.

Get Well to obecnie najmocniej trenująca drużyna PGE Ekstraligi. Pamiętam, że przed rokiem Fogo Unia brylowała w ilości treningów przed rozpoczęciem sezonu i przyniosło to dobre rezultaty. Teraz może być podobnie w przypadku torunian, zważywszy na fakt, że pod koniec ubiegłego roku w końcu miejscowi rozszyfrowali własny obiekt.

W Rybniku z kolei fani dali popis swojej wierności. Na meczu sparingowym na stadionie zasiadło około 6000 ludzi. To niesamowity wynik. Chylę czoła przed kibicami ROW-u. To był tylko sparing, a nie tak dawno wszyscy dostali tam soczysty policzek od najlepszego zawodnika (Grigorij Łaguta opuścił klub, przenosząc się do Lublina). Dla takiej widowni warto pracować w klubach.

Generalnie żużel zaczyna żyć i zaczynają się pojawiać pierwsze problemy. Mam nadzieję, że w tym roku unikniemy skandali, jak choćby ten z zepsutą taśmą w półfinałowym meczu PGE Ekstraligi. Oby też kontuzji było mniej i aura łaskawa jak przed rokiem.

ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!

Źródło artykułu: