PGE Ekstraliga: Testy przynoszą efekty. Norbert Kościuch dodatkowy bieg pojechał z marszu

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Norbert Kościuch na pierwszym planie.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Norbert Kościuch na pierwszym planie.

Zawodnik Get Well Toruń zaliczył bardzo udany występ w Memoriale im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Kościuch zdobył 11 punktów i walczył o trzecie miejsce w biegu dodatkowym.

O tym, że Norbert Kościuch powalczy z Bartosz Smektałą zadecydował ogromny pech młodego leszczynianina. Zawodnik Fogo Unii mógł zapewnić sobie zwycięstwo w całym turnieju jednak zanotował defekt  w dwudziestej gonitwie zawodów. Tym samym obaj zawodnicy mieli na swoim koncie po 11 punktów i o trzecim miejscu przesądzić musiał dodatkowy wyścig. W nim lepszy okazał się Bartosz Smektała.

- Nikt nie spodziewał się, że Smektała może złapać defekt. Zaskoczyło nas to, bo szczerze mówiąc byliśmy już spakowani. Przygotowania do biegu o trzecie miejsce odbyły się zatem na szybko. Powinniśmy wprowadzić korekty, ale tego nie zrobiliśmy - komentuje swój ostatni start Norbert Kościuch.

Zobacz także: 69. Memoriał Alfreda Smoczyka (galeria)

Nowy zawodnik Get Well Toruń był na torze w Lesznie bardzo szybki. Umiejętnie wybierał ścieżki, a jego motocykle były dobrze spasowane z nawierzchnią. Żużlowiec przyznaje, że jest zadowolony z kondycji swoich silników. - Sprzęt na którym startowałem to ten odłożony na ligę. Jechałem na nim już podczas pierwszego sparingu w Toruniu. Nie chcę zbytnio się nakręcać, bo to są nadal testy. Taki mamy teraz okres i trzeba to zrozumieć - podsumowuje wychowanek Unii Leszno.

Mimo, iż do startu rozgrywek PGE Ekstraligi pozostały już tylko dwa tygodnie to w teamie Kościucha nie ma mowy o zwalnianiu tempa. - Mam jeszcze sporo pracy do wykonania. To nie jest tak, że człowiek puszcza sprzęgło i jedzie dokładnie tak jakby chciał. Na to żeby wszystko tak wyglądało musi złożyć się kilka czynników. Ja leszczyński tor znam, a toruńskiego nadal się uczę. Każde kółko na Motoarenie będzie powodowało to, że moje przejazdy będą bliższe ideału - przyznaje zawodnik Get Well.

Zobacz także: Urodzinowy pech Jacka Holdera.

Pierwszym przeciwnikiem Get Well będzie Stelmet Falubaz. Mecz odbędzie się 5 kwietnia w Zielonej Górze.

ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!

Źródło artykułu: