Beniaminek Nice 1. Ligi Żużlowej przyjechał na Moto Arenę z bardzo dużymi aspiracjami i początek meczu tylko to potwierdził. Orzeł dał się zaskoczyć już w biegu juniorskim, a potem długo nie mógł wyjść nawet na minimalne prowadzenie. Gdy był od tego o krok w biegu dziewiątym, zawiodła maszyna Hansa Andersena. Spotkanie w Łodzi okazało się zresztą festiwalem remisów. Łącznie aż osiem biegów zakończyło się wynikiem 3:3, z czego sześć z rzędu w środkowej fazie zawodów.
Czytaj także: W pogoni za Gollobem. Czwarty raz Zmarzlika w PGE Ekstralidze?
Mimo że mecz rozpoczął się późnym wieczorem, pogoda dopisywała, choć zawodnicy musieli skonfrontować się z dość mocno namoczonym, śliskim torem. Walki nie zabrakło, co potwierdziło, że 321-metrowy owal posiada duży potencjał. Dobrze "trzymał" środkowy pas i delikatnie zewnętrzna po sukcesywnym odsypywaniu się nawierzchni.
Permanentnie korzystał z tego Rafał Okoniewski, który w trzecim wyścigu po znakomitym pościgu na mecie minął o centymetry Nicolaia Klindta. - Tor sprzyja walce. Zmienia się, im dłużej na nim jeździmy. Odsypane jest na zewnętrznej i idzie, o co się złapać - przekonywał wyraźnie zadowolony 39-latek na antenie Eleven Sports.
Długo poza zasięgiem gospodarzy był Grzegorz Walasek. Oprócz bardzo szybkiego sprzętu imponował swobodą i rozwagą w jeździe, o czym przekonał się "na dzień dobry" Tobiasz Musielak, przegrywając batalię na trasie w wyścigu numer cztery. Obaj zresztą stoczyli w sobotni wieczór jeszcze jeden - jak się okazało kluczowy dla losów rywalizacji - pojedynek. W wyścigu piętnastym, przy wyniku 43:41 zawodnik Orła upadł po walce z rywalem, a sędzia Remigiusz Substyk podjął decyzję o wykluczeniu Walaska. W tym momencie praktycznie pogrzebało to szanse Ostrovii na korzystny wynik.
- Ciężko dyskutować, bo w Łodzi jest za dużo cmentarzy - przyznał z humorem i rozbrajającą szczerością mimo wszystko uśmiechnięty indywidualny mistrz Polski z 2004 roku. Autor 10 punktów dla gości nie polemizował z werdyktem arbitra, a oprócz tej sytuacji może żałować biegu trzynastego, gdy dał się zaskoczyć parze Andersen - Kai Huckenbeck. To wtedy Orzeł wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, którego już nie oddał.
Tym, czym łodzianie wygrali na inaugurację to bardziej wyrównanym zestawem seniorów. Po stronie ostrowskiej to, co budowała młodzież do spółki z Walaskiem i Tomaszem Gapińskim, od razu niweczył mizerny Sam Masters. Australijczyk wyglądał na łódzkim torze jak dopiero co uczący się żużla adept. Jedyny punkt zdobył na defekcie Andersena.
Świetnie zainaugurował sezon Musielak, zdobywca 12 "oczek" z bonusem. Wygrał trzy biegi, podczas gdy przez cały poprzedni sezon w PGE Ekstralidze... zaledwie jeden. Trener Lech Kędziora obronił się swoimi decyzjami, choć z pewnością miał spory ból głowy przy ustalaniu kadry na inauguracyjne ściganie o punkty. - Myślę, że na dziś to najwartościowszy skład - przyznał jeszcze przed rozpoczęciem meczu i miał rację, choć beniaminek z Wielkopolski napędził doświadczonemu szkoleniowcowi dużo strachu.
Punktacja:
Orzeł Łódź - 47
9. Hans Andersen - 6+1 (2,1*,d,3)
10. Rohan Tungate - 10 (1,2,3,2,2)
11. Rafał Okoniewski - 10+2 (2*,3,1*,3,1)
12. Kai Huckenbeck - 7+1 (3,0,2,2*,0)
13. Tobiasz Musielak - 12+1 (2,3,3,1*,3)
14. Piotr Pióro - 1 (0,1,0)
15. Kamil Kiełbasa - 1 (1,0,0)
Arged Malesa TŻ Ostrovia - 43
1. Aleksandr Łoktajew - 6+1 (u,2,1*,2,1)
2. Tomasz Gapiński - 11+1 (3,1*,2,3,2)
3. Nicolai Klindt - 8 (1,2,2,0,3)
4. Sam Masters - 1 (0,0,1,0)
5. Grzegorz Walasek - 10 (3,3,3,1,w)
6. Kamil Nowacki - 4+1 (3,0,1*)
7. Marcin Kościelski - 3+1 (2*,1,0)
Bieg po biegu:
1. (61,10) Gapiński, Andersen, Tungate, Łoktajew (u/4) - 3:3 - (3:3)
2. (61,53) Nowacki, Kościelski, Kiełbasa, Pióro - 1:5 - (4:8)
3. (60,09) Huckenbeck, Okoniewski, Klindt, Masters - 5:1 - (9:9)
4. (60,86) Walasek, Musielak, Kościelski, Kiełbasa - 2:4 - (11:13)
5. (61,56) Okoniewski, Łoktajew, Gapiński, Huckenbeck - 3:3 - (14:16)
6. (60,93) Musielak, Klindt, Pióro, Masters - 4:2 - (18:18)
7. (61,06) Walasek, Tungate, Andersen, Nowacki - 3:3 - (21:21)
8. (60,78) Musielak, Gapiński, Łoktajew, Kiełbasa - 3:3 - (24:24)
9. (61,57) Tungate, Klindt, Masters, Andersen (d/2) - 3:3 - (27:27)
10. (60,88) Walasek, Huckenbeck, Okoniewski, Kościelski - 3:3 - (30:30)
11. (61,07) Gapiński, Tungate, Musielak, Klindt - 3:3 - (33:33)
12. (61,44) Okoniewski, Łoktajew, Nowacki, Pióro - 3:3 - (36:36)
13. (61,68) Andersen, Huckenbeck, Walasek, Masters - 5:1 - (41:37)
14. (61,04) Klindt, Tungate, Łoktajew, Huckenbeck - 2:4 - (43:41)
15. (61,78) Musielak, Gapiński, Okoniewski, Walasek (w/su) - 4:2 - (47:43)
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
Frekwencja: około 6000 widzów
NCD: 60,09 s. - uzyskał Kai Huckenbeck w biegu 3.
Zestaw startowy: II
ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!